Coś wspaniałego, nawet Monty Python czy Woody Allen aż tak mnie nie rozbawili. Aktorzy byli fenomenalni, scena z odcinaniem nogi -majstersztyk.
Czytam teraz ciekawostki i zaczynam doceniać to arcydzieło jeszcze bardziej:
"Odgrywający rolę Johna - Tobin Bell podczas kręcenia scen w łazience leżał na ziemi cały czas, ponieważ nie chciano wydawać pieniędzy na kukłę."
"W scenie z eksplodującą głową włożono
do niej wnętrzności królika oraz psie żarcie, a potem strzelono do niej ze strzelby."
"Aktorzy grający w "Pile" nie brali udziału w żadnych przesłuchaniach." -dało się oczuć
W skrócie- polecam wszystkich, których ogarnęła deszczowa melancholia. Ten film poprawi wam humor na pewno :).
No tak gdyby film byl komercyjnym dziełem z wielgasnym budżetem to byś obejrzał i bys byl zadowolony cooooo?
Film powstal za bajecznie mala sume i sie zwrocil kilkakrotnie... a to znaczy ze film jest dobry ;]
jezuuu sorka ale to pisalem na szybko i nawet nie spojrzalem na nick... boshe nie trzeba sie od razu tak rzucac...
To że "Film powstal za bajecznie mala sume i sie zwrocil kilkakrotnie" wcale nie oznacze że jest filmem dobrym... Oznacza to tylko że miał ciekawy trailer,dobrą reklame i w sumie plakaty były całkiem całkiem;]
właściwie to jak ten film się skończył, bo już nie pamiętam... rzeczywiście był zabawny, ale w końcówce chyba żem wziąłem byłem usłem... i to aż 3 części tego zrobili? nono... klasyka normalnie