PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=788329}

Pierwsza noc oczyszczenia

The First Purge
5,2 18 276
ocen
5,2 10 1 18276
4,3 6
ocen krytyków
Pierwsza noc oczyszczenia
powrót do forum filmu Pierwsza noc oczyszczenia

3/10

ocenił(a) film na 3

Pierwszą „Noc oczyszczenia” uważam za najgłupszy film roku 2013. Historia zakładała, że w przeciągu najbliższych kilku lat Stany Zjednoczone wprowadzą prawo zezwalające na coroczny dzień dwunastogodzinnej totalnej samowolki na ulicach – gwałty, pobicia, morderstwa, co komu się zamarzy. Scenarzysta starał się nam wmówić, że w związku z tym przez pozostałe dni roku przestępczość spadnie do wartości marginalnej, bezrobocie zaniknie, kryzys finansowy się zakończy i nastąpi ogólna sielanka, miłość, przyjaźń, muzyka, God bless America. Jak ten poroniony pomysł miałby przyczynić się do tak znacznej poprawy sytuacji? Tego James DeMonaco już nie raczył wytłumaczyć. POPRAWIA I JUŻ!

Bez odpowiedzi pozostawało wiele innych logicznych pytań. Jakim cudem takie prawo w ogóle weszło w życie w tak krótkim czasie? Co na to opinia międzynarodowa? Co niby powstrzymuje ludzi przed popełnianiem przestępstw przez resztę roku? Jakim ilorazem inteligencji może się pochwalić scenarzysta? A to był tylko początek filmu. Później był już tylko coraz bardziej głupi. Główny bohater, czołowy sprzedawca zabezpieczeń instalowanych z myślą o tytułowych corocznych Oczyszczeniach, miał najgorzej strzeżony dom w historii kina. Banda zwyrodniałych przybłęd potrafiła w przeciągu kilku minut odciąć go od źródła energii (gdzie zapasowe źródło zasilania?). Włamanie do samego domu było natomiast tak dziecinnie proste, że nieporadna próba budowania przez reżysera napięcia u odbiorcy była chyba jedyną przyczyną zwlekania z tym.

O dziwo, ten sam twórca stworzył później dwie kolejne części, które niekoniecznie były mądrzejsze, ale oglądało się je o wiele przyjemniej. DeMonaco najwyraźniej puknął się mocno w głowę i zrozumiał, że klucz do ewentualnego sukcesu serii leży w jej b-klasowej naturze, którą tak usilnie, a przy tym żenująco nieumiejętnie, próbował maskować w poprzednim filmie. Dwójka była więc solidnym i dość wciągającym kinem akcji z bardzo fajną rolą Franka Grillo. Trójka natomiast to już było kino bezwstydnie pulpowe, przesadzone, przeszarżowane aktorsko, ale dobrze się to oglądało, bo było widać, że włożono w ten film sporo serca i kreatywnej energii.

Niczego z tego nie ma w najnowszym filmie, „Pierwszej nocy oczyszczenia”, pierwszym niewyreżyserowanym przez DeMonaco (ale opartym na scenariuszu jego autorstwa). Historia ma jeden interesujący element – skupia się na czarnoskórej społeczności ze Staten Island. I na tym się kończą zalety, bo DeMonaco jest w stanie wykrzesać z siebie jedynie schematyczne i stereotypowe pomysły fabularne, które próbuje spiąć ideologiczną klamrą subtelną jak makijaż Dody. Scenariusz jakimś cudem wciąż odnajduje kolejne pokłady głupoty. gdy już zdaje się, że jego autor w końcu zdołał dokopać się do samego dnia. Ten film jest głupi i tandetny na tak wielu poziomach, że jest to na swój sposób imponujące. W pewnym momencie do roli głównego bohatera urasta lider miejscowego gangu, którego film próbuje sprzedać jako całkiem sympatycznego gościa, zatroskanego o los osiedla, byłą dziewczynę, jej rodzinę oraz swoich ziomków z ekipy trzęsącej dzielnią. Pewnie na tym etapie historii powinniśmy już - zdaniem twórców - zapomnieć, że jest pijawką żerującą na lokalnej społeczności, stanowiącą przyczynę wielu tragedii oraz źródło finansowania nieletnich sprzedających na ulicy narkotyki i zacząć mu kibicować.

W sumie to chyba nie mamy wyjścia, bo na drodze gangusa z krwawiącym serduszkiem ustawia się w pewnym momencie [SPOILER, moim zdaniem można czytać dalej, bo fabuła jest kretyńska, a jej rozwój nieistotny dla „przyjemności” podczas seansu, ale dla przyzwoitości ostrzegam, że do końca akapitu - SPOILERY] białych nacjonalistów biegających w (lekko zmodyfikowanych) prześcieradłach KKK i wdziankach stanowiących krzyżówkę nazistowskiej stylówy ze strojem Pokraka z „Pulp Fiction”. I byłoby to nawet interesujące, a nawet dość odważne, gdyby rzeczywiście białe rasistowskie śmiecie postanowiły wykorzystać okazję żeby zrobić wjazd do czarnej dzielnicy i bezkarnie powystrzelać mieszkańców. Ponieważ jednak DeMonaco brzydzi się interesującymi, odważnymi scenariuszami, szybko okazuje się, że tak naprawdę są to tylko przebrani najemnicy, których opłacił amerykański rząd. Rozumiecie, bo to była tylko taka subtelna analogia do obecnej prezydentury i ostrzeżenie przed kierunkiem w jakim podąża świat, aż dziwne, że jakiś trep z łysiną przykrytą tupecikiem nie wystrzelał w filmie czarnoskórych dzieci z sierocińca. Przecież to by dopiero mogło naprawdę otworzyć ludziom oczy!

Logika tutaj nie istnieje, film wzbija się na wyżyny absurdu, gdy gangsterzy zaczynają wymachiwać siekierami i nożami niczym waleczni mnisi z zakonu Shaolin, a widz kiśnie z żenady, gdy sięgają po karabiny i w podniosłym nastroju decydują się walczyć o swoją dzielnię i zwykłych szaraków z osiedla. Postacie zachowują się chwilami przerażająco kretyńsko, pchają się w dziwne miejsca, co pewnie miało generować napięcie, ale jedynie irytuje i nuży, bo im bliżej byłem końca historii, tym częściej zerkałem na zegarek. Początek natomiast był tak źle zagrany, napisany i zrealizowany, że sprawiał wrażenie amatorskiej produkcji zrobionej przez fanów, którzy dla żartu opowiedzieli o przygotowaniach do pierwszej Nocy Oczyszczenia.

„Pierwsza noc oczyszczenia” to film zły, a nawet bardzo zły, żarliwie dokopujący się do kolejnych warstw mułu, błota i śmieci. Miejmy nadzieję, że twórcy darują już sobie dalsze prace wykopaliskowe i pozwolą w końcu tej serii skonać w spokoju.

http://www.kinofilia.pl/2018/07/the-first-purge-recenzja.html

Więcej recenzji i innych materiałów o kinie:
https://www.facebook.com/blog.kinofilia/

ocenił(a) film na 6
T-Durden

Ja pierdykam. No uwielbiam jak ludzie usiłują rozkładać na czynniki pierwsze film który jest fikcją od początku do końca. W recenzji brakuje jeszcze zarzutu że watykan milczał jak się w usa wyrzynali.

ocenił(a) film na 3
hexplor

Jednak każdej fikcji nie zaszkodzi odrobina logiki, a z tą w tym filmie kiepsko.

ocenił(a) film na 8
grd1

Ale po co zwracać uwagę na takie rzeczy. Mimo że w filmie było wiele idiotyzmów, nie trzeba się tym przejmować. Dla mnie w filmie ważniejsza jest fabuła niż takie szczegóły. Chyba że to ja jestem nienormalny i każdy wyszukuje takich debilizmów zamiast skupić się na fabule filmu.

ocenił(a) film na 3
borys_zal

No właśnie o to chodzi, o to, żeby fabuła była ciekawa, zaskakująca i logiczna, a tego w tych filmach brakuje. Może masz po prostu mniejsze wymagania niż inni i łatwiej Ci to strawić.

borys_zal

Pełna zgoda.Jezeli by tak patrzeć to nie powstałoby 95 %filmów

dzidzia12345

nazwanie 95% filmow szitem pokroju Nocy Oczyszczenia to chyba jednak lekkie naduzycie, zreszta jest cala masa wartosciowego kina z logicznym scenariuszem i nastepstwami fabularnymi, wystarczy nie zadowalac sie byle popcornowym goownem

ocenił(a) film na 3
hexplor

Napisz może swoją recenzję. Zobaczymy, pośmiejemy się...

hexplor

Celowo czekali z tym to zerowej odsłony, a tam i Watykan i Francja.

ocenił(a) film na 8
T-Durden

"Jakim ilorazem inteligencji może się pochwalić scenarzysta?"
A ty?

borys_zal

Nie prowokuj, bo może się pochwalić. Z innych komediowych fragmentów tekstu "kontrolera cudzych ilorazów" - co na to opinia międzynarodowa? Ubaw po pachy...

ocenił(a) film na 8
Treh

A ja pytam jakim. Dzięki że mi przypomniałeś o ocenieniu tego filmu, bo zapomniałem.

ocenił(a) film na 8
T-Durden

Mam jedno pytanie. Po co oglądałeś prequel serii filmów, która nawet Ci się nie podobała?

borys_zal

Zapewne dlatego, że łatwiej napisać negatywną recenzję niż pozytywną. No i pod negatywną będzie więcej komentarzy

borys_zal

Tata mu kazał.

ocenił(a) film na 1
T-Durden

Zgadzam się, film tragedia, nudny i bez dobrej fabuły.

oscarns

Nie znata się i tyla i poszczuje na was Azorka!

T-Durden

No nie zdzierżę, taki zręczny i społecznie wartościowy dreszczowiec SF krytykujesz, a takie badziewie jak "wszechstronną dzierlatkę" chwalisz... Chłopie przez duże C, tak nie wypada!

T-Durden

Odpisałeś się jak byś pisal powieść hahahaha czlowieku to tylko film nie bierz powaznie no chyba że jesteś jakiś psychol po takim napisaniu lektury normalny to ty nie jesteś co?

ocenił(a) film na 3
T-Durden

Mam podobne zdanie, 2 i 3 część były w miarę fajne ale dlatego, że Franka Grillo świetnie się ogląda jako takiego masakratora. Trochę jak jakiś Charles Bronson. Co do samej koncepcji oczywiście pomysł nocy oczyszczenia jest masakrycznie głupi, najprawdopodobniej najgłupszy pomysł jaki próbowano sprzedać w kinie jako poważny(pomijając właśnie 2 i 3 część gdzie rozchodziło się o akcję). Kompletnie nie rozumiałem dlaczego wszystko koncentruje się na morderstwach, podczas gdy 99% przestępstw byłoby na tle rabunkowym - ludzie nie chcą zabijać nawet bez nadzoru policji, ale coś ukraść, czy zniszczyć jak najbardziej. A już nie mówię o piromanach :) Po jednej takiej nocy całe miasta byłyby kompletnie zdewastowane, tak się zastanawiam jak to ująć - czy jeżeli piroman podłoży ogień w noc oczyszczenia i ogień będzie trwał przez kolejny tydzień trawiąc pół miasta to zostanie oskarżony, czy wszystko jest w porządku? A co jak ktoś podłoży bombę, ale coś się w niej zepsuje i wybuchnie godzinę po nocy oczyszczenia. To już przestępstwo, czy wszystko jest ok?
Tak czy owak bardzo dobry post, dość krótko i zwięźle ale bardzo dobrze opisany film jak i poprzednie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones