Mi się film podobał, może poza niektórymi scenami, które ocierały się o kicz. A co do serialu - nie oglądałam wszystkich odcinków jak leci, ale z tego co zauważyłam, to serial jest zupełnie oderwany od trylogii Madagaskaru i najnowszego filmu o Pingwinach. Przecież tam Julian i Mort wraz z Pingwinami ni z gruchy ni z pietruchy siedzą sobie razem w zoo ;) Nie trzymałabym się tego aż tak kurczowo.

No tak, ale jak nazywają film jak serial to się człowiek spodziewa, że będzie to film na podstawie serialu, a nie Madagaskar bez większości postaci.

Gdzieś tu na forum była już o tym dyskusja. Nazwali to tak po pierwsze dla kasy - znana nazwa robi swoje - a po drugie, bo to film o Pingwinach z Madagaskaru. Jak to inaczej nazwać żeby nie było klapy? ;)

Nie wiem, ale w ten sposób wprowadzili widzów w błąd, a ci są rozczarowni poziomem filmu.
Można było dać mnóstwo tytułów innych i zaznaczyć, że nie jest to film na podstawie serialu.

Poza tym w ogóle nie rozumiem po co olewali serial skoro właściwie to mam wrażenie, że jest on nawet znacznie bardziej popularny od filmów. Mogli po prostu zacząć serie spin offów od serialu, a nie wiązać to z Madagaskarami.

1. Film nie jest na podstawie serialu i wystarczyło obejrzeć zwiastun, aby to stwierdzić. Tłumaczyłem ci to już - na trailerze była rzeczywistość madagaskarowa, a nie serialowa i wiadomo już czego się można spodziewać po filmie ;) A tytuł jest taki a nie inny, ponieważ jest popularny i charakterystyczny, przyciągnie więcej osób do kin. Proste? Proste.

2. Czy zabija tajemniczość to ja nie wiem. Nie pokazano narodzin Kowalskiego, Skippera oraz Rico - może w przyszłości powstanie kontynuacja i zostanie to wyjaśnione dla wścibskich ludzi :D A tak przy okazji, niedopowiedzenia nie zawsze są minusem filmów. Ja się dobrze bawiłem, miałem przyjemny seans :)

3. Oklepane, kiczowate i przewidywalne powiadasz? Widzowie są głównie odbiorcami w młodym wieku, więc film familijny zobowiązuje happy end. A dlaczego kochamy pingwiny? Bo mają szalone, kiczowate i nieprzewidywalne misje (na miarę tych z serialu) więc twoje zarzuty wręcz należy traktować jako zalety. Bo takie są fakty ;)

1. Nigdzie nie było takiej informacji w zwiastunie. Poza tym sam tytuł sugreruje, że to na podstawie serialu (wszyscy tak myśleli wszędzie tak o tym pisano).

2. Zabija tejemniczość i jeszcze kłóci się z serialem.

3. To, że coś jest dla dzieci nie znaczy, że ma być zrobione byle jak. Jakoś serial też jest dla dzieci a jakoś zakończenia odcinków nie zawsze były oklepane.
"Bo mają szalone, kiczowate i nieprzewidywalne misje (na miarę tych z serialu) więc twoje zarzuty wręcz należy traktować jako zalety. Bo takie są fakty ;)"
To twoja opinia, a nie fakt.

1. Czy ja piszę po niemiecku? Powtarzać się nie będę, odsyłam cię do mojego poprzedniego wpisu.

2. Kwestia odczuć :)

3. A niby za co innego kochamy pingwiny? ;)

1. Twoje argumenty w tym względzie są po prostu bez sensu. Nigdzie nie było powiedziane. Poza tym to logiczne, że jak film ma identyczny tytuł jak serial to jest to film na podstawie serialu.

3. Chodziło mi, że to co jest twoją opinią to jest twoją opinią, a nie faktem.
Skąd mam wiedzieć za co wszyscy kochamy pingwiny? do tego trzeba by porozmawiac z masą ludzi, którzy je lubią, a nie zakładać, że wszyscy twierdzą tak jak ty. Zdecydowanie to nie jest więc fakt, tylko twoja opinia.

1. Sam w innym temacie przyznałeś, że są dwie rzeczywistości - więc nie odracaj kota ogonem, bo moje argumenty mają sens, a ty ich nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć. Zwiastun i logiczne myślenie się kłania. A jak masz inną teorię to napisz konkrety, zamiast suchy tekst "bezsens".

3. Masz racje, przesadziłem z tym faktem. Ale moja opinia opiera się na większości zdań innych widzów - ludzie kochają pingwiny za charakterystyczne osobowości, zwariowane misje, ciekawe postaci z zoo i humorystyczny całokształt. Trudno się z nimi nie zgodzić ;)

Tak isntieją dwie rzeczywistości, ale film nazywa się nie Madagaskar tylko tak jak serial. To logiczny wniosek- jest na podstawie serialu i większość tak pomyślała.
Nigdzie w zwiastunie nie ma takiej informacji!!! W której minucie sie ona pojawia niby?

Masz rację - wniosek jak najbardziej logiczny, ale tylko wtedy, jak się nie ZROZUMIAŁO zwiastunu. Bo wszystko sprowadza się do uniwersum w tym zwiastunie pokazanym - które nie jest serialowe, tylko Madagaskarowe. A więc siłą rzeczy film nie jest na podstawie serialu - to też jest logiczny wniosek. Naprawdę tego nie rozumiesz?? Jezus Maria, zaczynam wątpić w ludzkość...

Człowieku, w którym niby momencie było pokazane, że to będzie filmowe uniwersum.
NIGDZIE NIE BYŁO TEGO W ZWIASTUNIE
TAK CIĘŻKO ZROZUMIEĆ

W ZWIASTUNIE NIE MA CO ROZUMIEĆ, ZWIASTUN TO ZAPOWIEDŹ FILMU, A NIE WIERSZ MICKIEWICZA

i PODAJ DOKŁADNIE MOMENT W KTÓRYM NIBY JEST POKAZANE TO W ZWIASTUNIE. GADAŁEM Z MASĄ LUDZI I JAKOŚ NIKT TEGO NIE WIDZIAŁ, WIĘC TO PEWNIE JAKIEŚ TWOJE UROJENIA.

1.To jest osobna produkcja, nazywa się "Pingwiny z Madagaskaru" Ponieważ jest o PINGWINACH Z MADAGASKARU. Nawiązuje do MADAGASKARU i do serialu o PINGWINACH.
2.To nie jest jakaś ich biografia, po prostu kolejna misja. Nie rozumiem po co ta produkcja miała by opisywać takie szczegóły. Na początku jest po prostu wspomnienie pierwszego spotkania. Retrospekcja jak kto woli.
3. Bajka po prostu ma morał i tyle, czy to źle ?

4. ! Nie zapomnijcie, że jest to produkcja dla dzieci, a nie "wiersz Mickiewicza" nie analizujcie tego jak nie wiadomo jaką produkcję, bo to, że jest prosta i przewidywalna jest całym jej urokiem.

1. nie nawiązuje do serialu, tylko go olewa.

2. Ale ja tu nie proszę o biografię, tylko pokazuje jak ich pochodzenie nie zgadza się zarówno z tym co widzieliśmy w serialu jak i filmie.
3.Nie zawsze. Jakoś Madagaskary go nie miały. Poza tym można zrobić coś oryginalnego i dać morał (tak w odcinku serialu ze skarbem wiewióra, gdzie zakończenie było przewrotne, ale miało morał).
Tak więc to nie tłumaczy schematycznosci końcówki i braku w niej humoru.
4. to, że coś jest dla dzieci nie znaczy, że może być najgorszym kałem. Jeśli widać, że twórcy się w paru kwestiach nie przyłożyli to trzeba to pokazać by inni twórcy widzieli, że widzowie to nie jest szara masa która łyka najgorszy kał.
Zresztą Mary Poppins też jest dla dzieci, ale to nie sprawia, że jest płytkim i przewidywalnym filmem.

To nie jest najgorszy kał. Podaj jakieś konkrety zlewania fabuły serialu, bo obejrzałam wszystkie odcinki i jakiś nie dopatrzyłam się różnic, czy niewiadomych. Jak to ładnie określiłeś "dziur fabularnych". Jeśli chodzi o wuja Szeregowego- nie ma pokazanej części w której dorastają, mógł w tym czasie nawiązać kontakt, ponieważ nie było wzmianki, że nie ma nikogo. Oni po prostu go znaleźli. Co konkretnie nie zgadza się w założeniu , że pingwiny pochodzą z Antarktydy ? Dlaczego Skipper zna się na militariach ? Równie dobrze możesz zapytać czemu pingwin wyrzyguje z siebie przedmioty. To fantastyka. + nie znasz ich historii narodzin.
Zakończenie było okej. Nie każde zakończenie musi być zabawne, śmieszne. Nie rozumiem czemu tak twierdzisz.

ale czy mówię, że jest to kał. Film jest niedorobiony. I parę rzeczy w nim zmarnowano.
A co do pytań to chodzi mi oto, ze skoro pokazano ich pochodzenie to nagle powstaje wiele pytań, które wcześniej nie istniały.

Tobie jest ciężko zrozumieć czym tak naprawdę różni się uniwersum z serialu, a tym z filmu. Najlepiej użyj szarych komórek i porównaj sobie graficznie obydwa uniwersa. Jedno jest szczegółowe i bardziej realistyczne, a w drugim użyto typowej prostej animacji, bez dodatków trójwymiarowego filmu. I powiedz mi, czy tak trudno to było zrozumieć ;)

różnice graficzne nie są aż tak duże. Poza tym filmy zawsze maja lepszą grafikę. Ja pytałem co niby w zwiastunie świadczyło tak dobitnie o tym, że TO NIE JEST NA PODSTAWIE SERIALU. Inna grafika to nie argument. Filmy mają zawsze bardziej szczegółową. Idąc twoim tropem serial nie powinien mieć nic wspólnego Madagaskarami, bo przecież ma inną grafikę.

Wystarczyło obejrzeć drugi zwiastun, scena początkowa ;)

która niby scena?

Drugi oficjalny zwiastun, scena początkowa. Ta, w której twórcy nawiązują do scen z Madagaskaru ;) Dziękuję i pozdrawiam.

To jeszcze nic oznacza. To logiczne, ze w trailerze odnoszą sie do filmów bo są w stanie dotrzeć do szerszego grona. Ale nigdzie nie było powiedziane, że to nie film na podstawie serialu

Oznacza to tyle, że zwiastun filmu przedstawia akcję w uniwersum Madagaskaru. Tyle do rozumienia :)

Nie. to, że pokazane są sceny z tamtych filmów nic nie znaczy.

A dlaczego idziesz w zaparte i nie pomyślisz nad tym dłużej, tylko od razu wykluczasz? ;P Widać jak być że DreamWorks łączy uniwersum Madagaskaru, zaś sam film tylko to potwierdza - patrz scena na końcu z Królem Julianem, oraz na początku, kiedy są w cyrku (nawiązanie do trzeciej części Madagaskaru). Jesteś w błędzie i wszystko za tym przemawia.

*jak byk

Po pierwsze. Nigdzie nie widziałem tego zwiastunu. Po drugie on nie wyklucza serialu. Równie dobrze mogli w nim połączyć dwa uniwersa. A PRZEDE WSZYSTKIM TO CHYBA LOGICZNE, ŻE FILM POD IDENTYCZNYM TYTUŁEM JAK SERIAL TO FILM NA PODSTAWIE SERIALU.
WSZYSCY BYLI PRZEKONANI, ŻE TO FILM NA PODSTAWIE SERIALU!!!

Jak miało to nie miec powiązań z serialem to po jakiego grzyba dawali mu nazwę z serialu.

"Po pierwsze. Nigdzie nie widziałem tego zwiastunu."
Twoja strata :D

"Po drugie on nie wyklucza serialu. Równie dobrze mogli w nim połączyć dwa uniwersa."
Skoro ty oraz 90% innych widzów nie zrozumiało zwiastunu, to może i nie wyklucza serialu. Ale moje wnioski twierdzą natomiast że wyklucza i przedstawiłem argumenty których nie obaliłeś.

"WSZYSCY BYLI PRZEKONANI, ŻE TO FILM NA PODSTAWIE SERIALU!!!"
Nie mów za wszystkich, ponieważ ja wywnioskowałem po zwiastunie co innego ;)

"A PRZEDE WSZYSTKIM TO CHYBA LOGICZNE, ŻE FILM POD IDENTYCZNYM TYTUŁEM JAK SERIAL TO FILM NA PODSTAWIE SERIALU. + Jak miało to nie miec powiązań z serialem to po jakiego grzyba dawali mu nazwę z serialu."

Zgadnij - bo tyle razy ci to tłumaczyłem i inni użytkownicy również, ale dalej zgrywasz niepoinformowanego. Znajdź odpowiednie wpisy i przeczytaj je po 20 razy. Jezus Maria...