Podobno to miał być solowy film o pingwinach, więc co tu robią w obsadzie bohaterowie z Madagaskaru?
Szczerze to nie mam pojęcia. Ja się bardziej martwię tym, że Benett nie będzie dubbingował Kowalskiego.
Ja i tak będę oglądał w polskiej wersji, bo uwielbiam dubbing w tej animacji.
Ja natomiast najpierw obejrzę w oryginale, aby się ponapawać głosem Cumberbatcha, a potem w polskiej wersji, aby się ponapawać naszym świetnym dubbingiem. Benett jako Kowalski nie jest zły.