Mógłbym napisać, że się wynudziłem. Żarty które zawsze były znakiem rozpoznawczym są w większości nieśmieszne i płaskie. Z całego filmu spodobała mi się tylko scena z głośną konsumpcją chrupek (która i tak już była w jakimś trailerze), problemy z obsługą komputera i scena pościgu w Wenecji. Trzon fabuły został chyba rozpisany na serwetce w restauracji bo jest pospolity do granic możliwości. Do tego motyw z przemianą w potworki jest wręcz odpychający. Uważam, że ta animacja jest najsłabszym tworem w serii.
Zgadzam się. Spodziewałem się czegoś ambitniejszego. Brakowało mi nawiązań do "madagaskaru", nie było Juliana:). Oczekiwałem śmiesznej historii o tym jak się poznali i jak się znaleźli w ZOO razem z całą ekipą, a nie kolejnego odcinka serialu animowanego jedynie trochę dłuższego. Z tego co pamiętam w serialu i filmu Madagaskar Szeregowy nie był od dziecka z resztą ekipy tylko dołączył do nich później, a w ekipie Skipper, Kowalski Rico było jakiś dwóch kolesi (nie pamiętam ksywek) którzy gdzieś tam zagineli w akcji, ale było o nich kilka razy wspominane w serialu. Brakowało mi tego wątku.
A z tą fabułą rozpisaną na serwetce- to jest aluzja do Harrego Pottera ?
Masz rację, jeśli chodzi o to, że zmienili pingwiny w potworki. Było to takie...no właśnie, odpychające. Poza tym wydawało mi się wręcz ściągnięte z ,,minionki rozrabiają". Więcej mi się nie chce pisać, więc zajrzyj tutaj po resztę opinii na temat filmu: http://www.filmweb.pl/film/Pingwiny+z+Madagaskaru-2014-664609/discussion/I+w%C5% 82a%C5%9Bnie+o+to+mi+chodzi%C5%82o,2606103