też się cieszę ,że Benedict będzie podkładał głos :). Czasem słychać tam Sherlocka :D

Często nawet xD
Kocham ten jego brytyjski akcent ;p
Myślicie, że to prawda, iż Kowalski będzie zainteresowany Evą ?
Gdzieś słyszałam taką informację, ale nie wiem, czy to nie jest zwykła plotka.
Fakt, że jest ona inteligentna - podobnie jak on Mózg grupy - jest ptakiem, a ponieważ to nie serial więc Geniusz nie jest zaślepiony obsesją na punkcie Doris.
Osobiście uważam, że to mogłoby się udać.

Kto to jest Eva ?
Jak dla mnie to może być z Doris.

Eva to ta sowa, pojawia się w zwiastunach :D

Nie lubię Doris, jak dla mnie jest pusta, niedojrzała i dziecinna.
Jaka wielka miłośniczka i wielbicielka Kowcia uważam, że powinien on być z kimś inteligentnym, na poziomie, z kimś kto zrozumie i doceni jego naukową duszę. Eva w przeciwieństwie do delfinicy mogłaby się tak zachować.

No, nie znasz za bardzo charakteru Doris, była zaledwie w jednym odcinku, więc może się wydawać pusta. Gdyby zrobili z nią więcej odcinków, może poznalibyśmy ją dokładniej. A zresztą jeśli Kowalskiemu jest z nią dobrze, to mi pasuję. Doceńmy jego wybór, Kowalski jest mądrym pingwinem, można więc założyć, że mądrze dobiera sobie partnerki :).
Chociaż jego wiedza romantyczna jest znikoma (,,szefie, z moich danych wynika że serce kobiety zdobywa się stosunkowo łatwo. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."), więc nie wiem, na jak długo zaimponował Doris.

Ja nie dam rady polubić Doris, jestem zwyczajnie nieco zazdrosna o Kowalskiego.
Jednak mój obraz delfinicy kształtuje się nie pod wpływem jednego odcinka, a wielu wzmianek, które pojawiały się podczas trwania serialu.
Wnioskuję z nich, że Doris notorycznie wykorzystywała Kowiego i była przy tym wyjątkowo bezduszna, gdyż znając jego uczucia przedstawiała mu coraz to nowych chłopaków, nie przejmując się tym, że go rani.
Inna sprawa, że to bardzo dziwne, iż Doris zakochała się w nim po jednej misji. Przecież na taką zażyłość potrzeba czasu. A ona stwierdziła, że go kocha, bo "zobaczyła go w akcji". Jak dla mnie to nieco płytkie.

Wyjątkowo się z Tobą zgadzam :)

:). Siemka.

Czemu wyjątkowo ?? ;p

W sensie bardzo bardzo :D nie cierpię Doris :c i zgadzam się z całą tą wiadomością.

No tak, raniła go strasznie :(. Ale on przy niej wytrwał i widać się opłacało.
No właśnie, właściwie to ona nie znała jego charakteru ani nic, a zaczęła się do niego lepić tylko dlatego, że zlał Parkera (co mi się podobało).
Ale i tak ją lubię. Może niekoniecznie muszą być od razu parą, mogliby być przyjaciółmi, żeby się lepiej poznać, a dopiero potem myśleć o poważniejszym związku.
Ja się bardziej wściekam na Kwokę, o te chamskie zaloty do Kowalskiego. Doris to przynajmniej nie jest taka nachalna, a tamta od razu mu się przykleiła do dzioba. Po prostu nie mogłam na to patrzeć. Zawsze przy tym odcinku zasłaniam na końcu oczy. Biedny Kowalski, na pewno jej z dzioba strasznie śmierdziało jakimiś...ziarnami.

Kwokę to ja bym najchętniej przerobiła na nuggetsy.
Za to, że pokazała drugą stronę Kowalskiego.
Takiego lovelasa co myśli, że każda będzie jego ;/
Dobrze, że w obliczu prawdziwej miłości robi się taki słodko niezdarny.

Z tym lovelasem to Ci chodzi o jego piosenkę ?
Mi się po tym odcinku wydawało, że to nie ten sam pingwin, a ,,jestem pozbawionym emocji geniuszem" kompletnie już nie pasowało.

O piosenkę i potem w 'Teście na Szefa' też mu trochę odwalało.
Jakby sądził, że mógłby mieć każdą.
Zdecydowanie bardziej wolę, jak się niezdarnie jąka, nie wie, co powiedzieć i mdleje.
A jak się rozpłacze albo robi słodkie oczka, to już w ogóle jest słodki. Jak cukiereczek (Miauko-Miauk ;p)

No właśnie, wystarczyłoby że zrobi słodkie oczka i już. A tamto w teście na szefa nie było w jego stylu.
Chociaż w filmie chętnie zobaczę go w wersji Jamesa Bonda. Taki też mógłby być fajny, tylko musi zachować swój charakter :)

W Bondowskie wersji to już w sumie był. W "Pingwin, który mnie kochał" nieco przypominał tajnego agenta 007.
Chyba, że to tylko takie moje złudzenie ;p
Ale przyznać trzeba, że to dzięki jego akcji misja zakończyła się sukcesem ;>

No fakt, można powiedzieć, że ,,Pingwin który mnie kochał" był taką ,,bondowską namiastką" tego, czego możemy się spodziewać tutaj.

Mhmhm...
Może akurat Kowalski okaże się gwiazdą filmu ?
Kto wie...
Czekamy na to, co nam przedstawią w pełnometrażowej wersji ;p

Gdyby okazał się gwiazdą byłoby trochę dziwnie. Wszyscy by o nim mówili. To by było...no dziiiwne :p

Są takie odcinki, w których Kowalski "gra" główną rolę.
Osobiście takie epizody najlepiej przypadały mi do gustu ;p
Gdyby w filmie poświęcili odpowiednią ilość czasu na ukazanie Kowcia jako genialnego naukowca i stratega, byłabym bardzo zadowolona.

Też uwielbiam odcinki z Kowalskim w roli głównej ! :D
Szczerze to odcinki z trzeciego sezonu trochę mi się nudziły, bo w kółko były tylko o Szeregowym

Ja lubiłam trzeci sezon xD
Odcinek z Kurą (a więc dwa odcinki) tyczyły się Kowalskiego.
Poza tym było kilka zabawnych momentów, w których naprawdę można było pośmiać się z zachowania Geniusza ;p

A mnie tam się podoba polski dubbing choć macie rację z tymi braćmi ale to i tak zapowiada akcję w stylu Jamesa Bonda dla całej rodziny i tu muszę podkreślić że to będzie zdecydowany HIT na miarę Jak Wytresować Smoka II a może nawet lepiej :D zgadzam się z stwierdzeniem że Kowalski może mieć coś takiego tak jak Bond z resztą przecież on w każdym filmie o swoich przygodach ma inną dziewczynę więc z Kowlskim może być tak samo .

Zrobią z mojego Kujonka Playboya i heja xD
Niezbyt to fajne o.O