"Nic' nie ma w twoim opisie. Jedyne co mi przychodzi do glowy po przeczytaniu takiej "recenzji",to tylko to ,ze jej autor jest kretynem
Uważam że faktycznie w tym filmie nie ma nic co warte byłoby wspomnienia, dlatego recenzja Igolawskiego jest jak najbardziej trafna.
Moim zdaniem zaś w tym filmie jest samo życie, ale nie każdy zna je takim, jakim przedstawione ono zostało- i dobrze, bo nikt takim znać go nie musi, oprócz tych, którzy właśnie takim go znają.
Pozdrawiam wszystkich- niezależnie od doświadczeń czy perspektywy spojrzenia na świat. :)