W ogolę to nie wiem co mnie podkosiło by obejrzeć ten film. Taka nowoczesna wersja Piotrusia Pana, przewidywalna od początku do końca, no ale to kino familijne, więc to nic dziwnego.
Masz całkowitą rację, lecz chodziło mi oto że przewidywalna jest historia poza książkowa, czyli te wydarzenia które dzieją się w szpitalu..
Oglądałam dzisiaj. :) Niezły film, aczkolwiek moim ulubionych chyba na zawsze pozostanie ten z Jeremym w roli głownej z 2003 roku :)