Obejrzałem ten film z nadzieją na dobrą rozrywkę, bo seria przygód Riddicka to przecież klasyka sci-fi. Niestety kompletnie nie przypadł mi do gustu. Źle mi się ogladało, kompletnie bez dreszczyku emocji. Główny bohater mnie drażnił. Utwierdziłem się w przekonaniu, że Vin Diesel pasuje mi tylko w "Szybkich i wściekłych. Jako Riddick i Agent XXX nie pasi mi. Kiedy usłyszałem hasło: "Do Riddicka się nie fika" poczułem niesmak. Może to wina polskiego tłumaczenia. Nie zmienia to jednak faktu, że w moim odczuciu film był słaby.
co do polskiego tłumaczenia to w pełni się z tobą zgadzam już niejeden wil przez to ucierpiał jednak co do Disela to moim zdaniem pasuje on do tej roli w 100 PROCENTACH
Być może pasuje, niemniej jednak mi jego postać się nie spodobała. Ciężko mi dogodzić jeśli chodzi o sci-fi
dla mnie Ridick to jedna z najciekwszych i najlepszych kreacji kina science fiction.
co do filmu to obok "The thing" , "Obcego" i "Event horizont" najlepsze klimat w tym gatunku.