Film zrealizowany bardzo dobrze, ciekawi i trzyma w napięciu. Jest parę ukłonów do klasyków SF - np. do Alien, ten początek z lecącym statkiem, albo do Star Wars, gdzie na jednym ujęciu widać kilka słońc. Produkcja ma solidny klimat i atmosferę, a miejscami siedzi się jak na szpilkach i zastanawia się, czy (i komu) uda się przeżyć. Vin Diesel jest chyba w swojej najlepszej roli, gra sukinsyna Riddicka, który osobiście kojarzył mi się np. z Plissken'em. Potwory wyglądały dość imponująco, nawet te wygenerowane komputerowo. Szkoda tylko, że było mało krwawych scen i w sekwencjach śmieci używano CGI. Piękne też były krajobrazy i sceny filmowane w różnej tonacji np. szarej, niebieskiej itd. Zależy chyba od słońca w jakim bohaterowie stoją (a było kilka słońc). Są to bardzo klimatyczne sceny. Ogólnie jest bardzo dobrze, daję z czystym sumieniem 7/10.
Jak dla mnie nowość ;). Ja nie lubię i mało oglądam nowych filmów, więc jak coś jest z granic 2000 to dla mnie nowe.
Mimo że jest to film klasy B to jest naprawde dobry. Reżyser D. Twohy wywodzi się z dobrych filmów sf klasy B. Postać Riddicka w linii prostej zmierza do tego by stać się postacią kultową (wprawdzie nie widziałem jeszcze figurek, breloczków kubków itp z Riddickiem ale to chyba kwestia czasu. Pod dobrymi ocenami całej sagi prawie sie podpisuję. Moja ocena7,00
Jedyne co jest nie do przyjęcia to odgłosy tych stworków - jakieś nędzne jęki,naprawde takie dzwięki psują film.