Czy tylko mnie w takich filmach irytują te rozwydżone dzieciaki? Przyznam sie szczerze,ze nie widzialam poczatku i nie wiem jak ona tam sie znalazla, ale itak zachowywala sie jak dla mnie beznadziejnie jak rozpieszczony dzieciaczek.... Zawsze
musialo byc jej najwazniejsze, ciagle fochy, marudzenie, krzyki na ojca, a przy tym wszystkim jeszcze wymagania wobec ojca.... To sie chyba robi bardzo modne wśsród spoleczenstwa, bo widze coraz wiecej takich dzieci wchodzacych rodzicom
na glowe. Przykre to....
Dzieci mnie irytują często w filmach, ale nie w tym przypadku. To była komedia więc o to chodziło aby dziecko weszło na głowę ojcu, ojcu którego właściwie nie zna. Akurat uważam, że mała aktoreczka poradziła sobie z tym bardzo dobrze. :)
Zgadzam się, tym bardziej ze on był tak zadufany w sobie na początku ze zasłużył żeby ta mała trochę nim po dyrygowała. Nieźle uśmiałam się na tym filmie :-)
Bez przesady, tego typu filmy na tym polega, dziewczynka jest nad wiek inteligentna i dojrzała, Nie było by paru fajnych scen gdyby się tak nie zachowywała:)
Akurat w tym filmie nie miałem nic przeciwko dziecku.
Zagrała świetnie, taka przyjemna i w duecie z "The Rock" wypadła świetnie.
A co do ogólności grania rozwydrzonych dzieci to podzielam twoje zdanie.
Tutaj mam wyjątek od reguły:)
a mnie dzieci w ogóle nie irytują kocham przebywać z dziećmi mimo iż mój zawód, wykształcenie nic z nimi wspólnego nie mają ale dla dzieci mam duże serce. Modne to się robi tam gdzie rodzice nie umieją wychowywać własne dzieci! A mnie się film podobał a mała zagrała bardzo dobrze i nie przeszkadzało mi to.
Pozdrawiam mojego ukochanego maleńkiego maluszka ;D którego zawsze wypieszczę;) hehe.
O to chodziło w filmie. Żeby mała weszła zadufanemu ojcu (któremu zależy tylko na sobie) na głowę. O to aby stała się dla niego oczkiem w głowie i nauczyła go że nie tylko on się liczy. To była bardzo dobra komedia.