Nie ma już tak dużego znaczenia. Netflix wymusił swoje standardy producenckie i jest w filmie 36 (trzydzieści sześć) ścieżek z napisami. W tym są trzy polskie (1. tylko dla tekstów obcojęzycznych, 2. dla wszystkich dialogów i 3. jak poprzednie plus komentarze dla głuchych i słabo słyszących (SDH - Subtitles for Deaf and Hard-of-hearing), 2 angielskie (normalna i SDH), po dwie hiszpańskie i portugalskie (wersja kontynentalna i wersja dla Ameryki Południowej) oraz dwie chińskie (alfabetami tradycyjnym i uproszczonym).
Netfliksowi należą się brawa za samo to osiągnięcie, nawet jeśli siłą muszą zapędzać polskich artystów filmowych w wiek XXI.
Netflix stał się ikoną współczesnej popkultury, a właściwie jej poziomowi.
Masowe ogłupianie i formatowanie umysłów do poziomu maksymalnie zbliżonego zeru. Chociaż mnie bardziej pasowała by nazwa Flixtube czy FlixTok.
Z ciekawości obejrzałem ten film drugi raz z tej kopii pobranej "z sieci" ale tym razem z angielskim dubbingiem i angielskimi napisami. Wrażenia dźwiękowe bardzo podobne: nie trzeba zbyt dużo jeździć pilotem i strzelaniny nie budzą domowników bez przyciszania.
Najwyraźniej Netflix ma jakieś standardy obowiązujące wszystkich producentów, które są technicznie bardzo podobne.
Film nie miał jakichś przebojów na ścieżce dźwiękowej, także nie było w nim zagłuszania dialogów muzyką.
Poczytaj sobie,dlaczego masz wrażenie,że dźwięk w Polskich filmach jest słaby, to specyfika naszego języka, wpływają na to łoski z ć,ś dź itp.