Początek całkiem fajny. Jednak po wylądowaniu człowieka-kretyna się do tego dzieła zniesmaczyłem. Z człowieka zrobili żałosnego kretyna, który ucieka nie patrząc gdzie. Już myślałem, że jak wyląduje porozmawia z nimi albo przynajmniej będzie racjonalnie myśleć! Tym czasem kiedy w domu Lema rozmawiali on się jakoś tam przechwalał. Nie sądze aby człowiek w takiej sytuacji to robił - wiem, że to film animowany dla dzieci ale to była przesada. Stawiam 4/10 ponieważ nie podobała mi się "fabuła", nie było żadnego humoru. Słabo.
Ale czego się spodziewałeś po bajce? Poważnych przemyśleń o egzystencji ludzkiej i o życiu jednostki na innej planecie? To chyba przesada. Poza tym wbrew pozorom reakcja Chucka była prawdopodobna. Jak on miał z nimi próbować się porozumieć, skoro w pierwszej chwili nie wiedział, że oni mówią po angielsku, dopiero rozmowa z Lemem mu to uświadomiła. Poza tym, gdyby na początku nie zaczął uciekać, by go złapali wcześniej, a nic o nich nie wiedział, nie znał ich zamiarów. A humoru i komizmu sytuacyjnego było, i to sporo. Następnym razem wybierz się lepiej na animowanego "Małego Księcia", jeśli takowy będzie. Pozdrawiam.
A mi jedna z rzeczy, które właśnie się podobały to postać astronauty! Z tego wynikał cały humor sytuacyjny,że wylądował gdzieś gdzie miało być pusto. Poza tym trzymano się jednej konwencji charakterologicznej, więc mi odpowiada takie przedstawienie osoby. Każdy może mieć inne odczucia, ale mi się naprawdę akurat ta rzecz bardzo podobała i uważam, że fajnie to wymyślili. Brakowało mi większego polotu u Lema, ale poza tym całość oceniam na 7,5 / 10.
A poza tym zamysłem scenarzystów było chyba to, żeby to mieszkańcy tytułowej Planety zachowywali się jak normalni ludzie, a Ziemianin był tym 'obcym'... więc wszystko się w bajce zgadzało.
Troszeczkę się rozczarowałam bo film od początku był do przewidzenia ale pomysł i realizacja była całkiem fajna i za to należy się duży plus. Ogólnie da się obejrzeć i polecam :P