Bajka mnie pozytywnie zaskoczyła. Po tych wszystkich filmach, gdzie ufole są źli i chcą nas zabić, sprawa jest fajnie pokazywana z drugiej strony - że boimy się tego, co nieznane. Tak my, jak i oni.
Ponadto nawiązanie do Aliena mnie powaliło na kolana :D Widać, że po powrocie na Ziemię Ellen Ripley będzie miała mnóstwo roboty ; )
Hmm... bajeczka nawet niezła:)
Dla dzieci ten film animowany nie jest najlepszy choćby ze względu na słowo "szmata".
Jednakże fajne były aspekty m.in. nawiązanie do obcego:)
Ale i tak najbardziej mnie rozbawiła sonda-piesek:)
Podobny wątek sondy-psa pamiętam z filmu "Misja na Marsa", gdzie sonda, a raczej robot-pomocnik był postury psa, lecz się zbuntował i zaczął polować na członków wyprawy. Swoją drogą film średni, osobiście bardziej podobała mi się "Czerwona planeta".
A co do dzieci - w sumie tylko to jedno słowo w ten sposób może negatywnie epatować z tej bajki, cała reszta jest raczej... nieszkodliwa. Nie to co np. "Koralina i tajemnicze drzwi", czy "Straszny dom". Niby bajki dla dzieci, a czułem przed nimi lęk nawet jako niemal dorosły facet :P