Bardzo się starałam, ale raziło mnie to przez cały film. Takie uczucie jest możliwe, jednak w ich przypadku trudno było mi w to uwierzyć. A wysilone odmładzanie Cluzeta podbieganiem po schodach, rozwichrzonymi włosami, małym synkiem czy jazdą na motorze (ach, jaki luzak; trochę jak Tom Hanks jako Larry Crowne) wcale nie pomagało - nawet trochę mnie żenowało.