PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=548163}
6,3 20 tys. ocen
6,3 10 1 19836
7,0 4 krytyków
Pożegnanie z niewinnością
powrót do forum filmu Pożegnanie z niewinnością

Mam mieszane uczucia. Film sam w sobie całkim dobry. interesujący, wciągający... Poza tym jego głównym atutem jest właśnie temat, jaki podejmuje. Bardzo aktualny i na czasie. ale analizując go na kilku płaszczyznach, ciężko jest ocenić zachowanie bohaterki. z jednej strony syndrom sztokholmski, jak w wiekszości tego typu przypadkow. ok. ale jest tez cos co nie daje mi spokoju. cala ta systuacja przedstawiona jest tylko z jednej perspektywy - mam tu na mysli kulture i obyczaje panujace aktualnie we wspolczesnym swiecie zachodu. no bo przeciez tego typu "zwiazek' bylby zupelnie normalny i na miejscu w krajach trzeciego swiata czy gdzies tam indziej. ich kultura dopuszcza, a nawet propaguje zwiazki i wspolzycie seksualne nastolatek i doroslych mezczyzn.. no i jeszcze to ja bardzo powszechne i czeste jest to zjawisko samo w sobie. pewnie pelno teraz takich 14, 15sto latek , ktore "wiaza' sie z afacetami starszymi o parenascie lat. tylko czy to jest jeszcze normalne? czy taka jest moda? czy swiat zmienil sie na tyle, by tego typu sytuacje zdarzaly sie coraz czesciej?

ocenił(a) film na 6
bravo007

RODZICE! tragedia! matka wiecznie nieobecna, wycofana.. co to za matka? zero zainteresowania i kontaktu z corka. a ojciec? wrecz odwtornie. popadl w jakis obled, a jego zachowanie nie bylo normalne. zbzikowal facet i dal sie wciganac w te gre, a przy okzaji zepchnal te dzieczyne za boczny tor. zero umiejestnosci wychowawczych,

bravo007

Wydaje mi się, że troszkę nie zrozumiałaś głównego przesłania tego filmu. Mianowicie, piszesz, że przedstawiony tu związek młodocianej z 20 lat starszym facetem w krajach wschodu byłby czymś normalnym... Ja się pytam jaki związek? Nie ma mowy o miłości. Prowodyrem zaistniałej sytuacji jest pedofil, człowiek chory i dążący do zaspokojenia swoich dewiacji, z drugiej strony mamy dziewczynę, która poprzez podświadome odrzucanie faktu bycia zgwałconą tłumaczy sobie to miłością. Bodajże najdramatyczniejszy moment filmu, kiedy dziewczyna uświadamia sobie, że ten człowiek jest pedofilem i tym samym co jej zrobił. Nie ma tu żadnego związku uczuciowego w sensie stricte, o jakim piszesz w pierwszym poście. Syndrom sztokholmski nie może być użyty moim zdaniem w omawianej sytuacji. Dziewczyna stała się ofiarą własnej naiwności i świetnej gry psychologicznej pedofila, ponadto nie była jego zakładnikiem w sensie fizycznym, bowiem do zbliżenia początkowo doszło za jej przyzwoleniem. Dodatkowo nie była ona przetrzymywana jako zakładnik, a to duża rozbieżność jeśli chodzi o użycie tego terminu, chyba, że traktować to jako uwięzienie psychiczne, ale nie próbuję, żeby nie nadinterpretować.
Odnośnie Twojej wypowiedzi dotyczącej rodziców ... należy stwierdzić, iż sytuacja jaka zaistniała nie jest normalną, ale destruktywną, zarówno dla samej dziewczyny jak i dla rodziców. Twierdzisz, że matka w ogóle nie ma kontaktu z córką, a ojciec popada w obłęd. Stąd pierwsze 20 minut filmu ukazujące wspaniałe relacje panujące w domu. Ojciec świetnie dogaduje się z żona oraz córką i vice versa. Gwałt do jakiego dochodzi następnie burzy silne fundamenty rodzinne. Pytasz co to za rodzice? Odpowiem, że prawdopodobnie najzwyklejsi, bardzo kochający swoje dzieci. Film pokazuje właśnie również ich dramat, a może przede wszystkim, a nie tylko córki. Obłęd ojca jest wynikiem bezsilności, bierność matki również. Skrajna sytuacja, skrajne emocje, skrajne zachowania. Film nie stanowi poradnika jak należy się zachowywać, tylko obrazuje dramat wszystkich, których dopadły macki pedofilskie ... jest również przestrogą, która moim zdaniem, w obliczu w/w emocji jakie budzi w całej rodzinie gwałt, bardzo trafną i czytelną.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
gambit00

SPOILER Zgadzam się całkowicie, nawet nic nie dodam. Za to ocenię film, mimo iż jestem wkurzony tym, że nie dowiedzieliśmy się czy go złapano, to ostatnia scena filmu była mistrzowska, chodzi mi o przedstawienie pedofila jako zwykłego męża, ojca na co dzień. Rola matki, a raczej to co ona wygadywała - obłęd. Film się troszkę ciągnął ale myślę że warto było go oglądnąć.