:):):):):) popieram

W tym filmie wszyscy są siebie warci !

Ja uważam, że wszystkie 3 główne postacie były zepsute, jedyna pozytywną, normalną osobą był Ethan, do którego sama miałam ochote się przytulić. Rachel to zakompeksiona laska, mająca syndrom ofiary. Jest przyjaciółką Darcy, bo chciałaby mieć taką przebojowość jak ona, sięgać po wszystko na co ma ochote mrugnięciem oka, jednocześnie wiedząc, że nigdy taka nie będzie. Czy to ją usprawiedliwia? Nie. Zamyka się sama z jej narzeczonym ukradkiem jak para nastolatków przed rodzicami, cały czas chce rozbić ich związek, ale jedyne co stoi na przeszkodzie to niezdecydowany Dex, gdyby on podjął decyzje to nawet nie myślałaby przez sekundę o Darcy. I właśnie cipeusz Dex - nie wiem co obie w nim widziały - tą postać ma się ochote udusić gołymi rękami. Ciekawe czy potrafi wybrać chociaż pizze z menu. No i „czarna owca” Darcy. Tak - poszkodowana, bo zdradzona przez dwie bliskie osoby na raz - najgorsza forma zdrady. Z drugiej strony wcale nie miała wyrzutów sumienia (choć twierdziła inaczej), że zdradzała narzeczonego, jak się dowiedziała o ich zdradzie to darła się w niebogłosy zapominając, że przed chwilą oznajmiła, że jest w ciąży. Do tego prawdziwa przyjaciółka wie, że podoba jej się jakiś facet i próbuje ich zeswatać, a dla niej to było po prostu wyzwanie na koszt Rachel. Na pewno cały czas widziała, że coś jest między nimi, ale czuła satysfakcje, że to ona ma Dexa. Także wszyscy tam byli siebie warci. Ja tam zapraszam Ethana do siebie. :D