Film nie porywa. Osoby które znają ogólny zarys sprawy nie dowiedzą się niczego nowego, nie dowiadujemy się niczego na temat psychiki, potencjalnych motywów Teda. Nie widać jego narcystycznej osobowości i manipulacji. Temat zbrodni jakich się dopuścił jest tylko pobieżnie przedstawiony. Większość filmu to historia miłości jego i jego drugiej narzeczonej oraz rozprawa sądowa. Zack Efron zagrał poprawnie, ale w brakowało tego widocznego szaleństwa i narcyzmu które widać chociażby na nagraniach z wywiadów z Tedem. Można obejrzeć z ciekawości.
No i wlasnie po to jest ten film, dla ciebie w tym filmie nie ma pokazanego jego narcyzmu i manipulacji. Alez jest tylko ty i duza grupa ludzi tego nie widac bo nie rzuca sie tak w oczy. I wlasnie dlatego TB robil tak dlugo to co robil. Na tym polega umiejetnosc pewnych osob kamuflowania swoich emocji i intencji. To nigdy nie bedzie oczywiste i zawsze zaskakujace. A te tasmy co mowisz to juz czyste show ,post factum a nie przed. Tam nie ma prawdziwego Tedego