Historia jest przedstawiona poprawnie, nie znając absolutnie źródła byłem ciekawy finału, film zleciał zbyt szybko. Dopada nas powoli syndrom "Marvela" przesiadujemy od lat na filmach fantasy, gdzie tak wiele się dzieje, a akcja trwa nieprzerwanie około 140 minut, a ten film jest stosunkowo krótki i ma zmienne tempo, czujemy niedosyt.
Potyczki nie zbyt efektowne, ale skoro to ma być remake, pewnie musieli odwzorowywać sceny, zamiast uwolnić wyobraźnię - i to rozumiem.
Dwie sceny mnie poruszyły.
Dodam jeszcze że postacie poboczne wykreowały swoje postacie genialnie, i warto zobaczyć ich grę aktorską, ten Zack Efron jest zbyt poważny, ani złości, ani smutku na twarzy nie uświadczysz, jedne wyraz twarzy.
ZDJĘCIA zdradzają prawie cały film, jest ich za dużo w tej galerii, nie oglądajcie materiałów promocyjnych.
Mocno średni, schematyczny i przewidywalny, słabe efekty, a historia, która już była tysiące razy... zawiedziony
Ale ty wiesz, że to adaptacja książki? Do Kinga pretensje, że pisze głupie książki, a ludzie je kupują i gnają do kin. Nie pierwszy, nie ostatni film na podstawie pisarza masowego syfu...
masowego syfu? To jest akurat słaby film na podstawie książki - ale jest przecież wiele znakomitych filmów na podstawie książek Kinga - chociażby Zielona Mila czy Skazani na Shawshank. Sam pomysł na film nie jest zły - ale kuleje aktorstwo, średnie efekty specjalne i generalnie mnie ta produkcja znudziła. To mógł być niezły film, ale coś nie wyszło. O ile pamiętam pierwszą podpalaczkę to mi się podobała, a była na podstawie tej samej książki.
King słynie głównie z horrorów i wiele jego filmów jest adaptowanych z wielkim sukcesem. To jest niezaprzeczalny fakt, ale jego książki to masowe gnioty. Pierwsza podpalaczka wyszła w latach 80 i bym nie porównywała odbioru filmu, który się oglądało będąc 20-30 lat młodszym. Aktorsko ten film nie kuleje, ale nie ma w nim emocji i ciężko uwierzyć w postacie, ale to jest właśnie King. Będąc dorosłym człowiekiem inaczej odbierasz intencje i zachowania ludzi, więc teraz ci się to nie zgrywa z rzeczywistością, toteż tworzy dysonans. Kinga można lubić, pod warunkiem, że wyłączysz logikę.
Jedyne , co tu się zgadza z książką to to , że dziewczyna umie podpalac na odległość. Jest to bardzo, bardzo BARDZO luźna adaptacja powieści .Nawiasem mówiąc bardzo słaba. Książkę przeczytałem w jeden dzień Film też oglądałem 1 dzień, na raty