Film bardzo mi się podobał. Mimo, że oglądałam to już kilka razy zawsze mam uśmiech na twarzy.
Nie wiem czemu, ale denerwowała i denerwuje mnie postać Marty.
A wy co sądzicie o tej ekranizacji?
Postać Marty? Nie kojarzę, możesz uściślić?
Natomiast ekranizacja jest wg mnie genialna. Trudno nie mieć uśmiechu na twarzy oglądając ten film (i inne młodzieżowe z tamtych lat)... :) Pozdrawiam.
To kolonistka z wycieczki, do której się przyłączyli. Poldek miał do niej napisać.
Te filmy są bezpretensjonalne, lekkie łatwe i przyjemne. A przede wszystkim pokazują świat, którego już nie ma.
A taaa??? Oglądając to, jako dziecko, bardzo mi się spodobała :) To były czasy, gdy zakochiwałem się w dziewczętach w każdej klasie i na każdych koloniach :)
A czy tego świata już nie ma? Nie byłbym taki pewny. Oczywiście różni się on w szczegółach. Kiedyś były karteczki czy listy - dziś SMS-y i messengery; kiedyś książki i Chińczyk - dziś Kindle, Steam i Internet; kiedyś PKS-y - dziś tanie linie lotnicze etc. Ale jesteś pewny, że przeżywanie świata przez dzieci tak bardzo się różni od tego sprzed 30-40 lat? Myślę, że w oczach dzieci to zawsze to samo: zachwyt i poznanie nowego...
Jedno natomiast się zmieniło - nie ma już w Polsce ani wartościowych książek, ani filmów dla dzieci czy młodzieży. I pomimo że te amerykańskie w większości są naprawdę dobre, to trochę mi szkoda naszego, trochę odmiennego punktu widzenia (nawet jeśli zaściankowego, to takiego, z którym dziecko mogłoby się w pełni utożsamić)...