Do tej pory nie za bardzo wiedziałem, gdzie jest Bhutan. Po Podróżnikach i magach,
chciałbym tam mieszkać, choćby dlatego, że nie ma tam McDonalda!
I tylko ten powód? No to bym na wiele nie liczył. Nowy cesarz Jigme Khesar Namgyel Wangchuck "otwiera" swój kraj po latach izolowania. A to oznacza ogromne zmiany i korzystanie z "cywilizacji" Zachodu
Nie zgodzę się z tym, jest wręcz przeciwnie. Król nie chce napływu kultury zachodniej, ani nawet turystów. Zniechęca ich wysokimi cenami-za dzień pobytu w tym kraju trzeba zapłacić 200 dolarów. Nie jest to opłata za wizę(za tę płaci się osobno),ale jest to dniówka która jest z góry ustalona przez króla(w cenę wchodzi wyżywienie, nocleg, anglojęzyczny przewodnik) Jest to wyzysk w biały dzień ;) patrząc na to ze np. zarobki bhutańskiego urzędnika to około 150 dolarów miesięcznie!
Ale dzięki temu nie ma napływu zachodniego motłochu i ten piękny kraj nie stanie się drugim np. Bangkokiem ;)
Mi marzy się podróż do Bhutanu i mam nadzieję że w ciągu najbliższych lat uda mi się to marzenie zrealizować.
Proszę wybaczyć ale nie zwróciłem uwagi pod jakimi filmami mieliśmy przyjemność się spotkać... Heca by była gdybyśmy wpadli na siebie w Bhutanie :)