w początkowym okresie prym wodzili geje z SA i ich przywódca Ernst Röhm. Zatwardziali
fani tego filmu nie widzą reżyserskich fascynacji męską przyjaźnią gołymi klatam /może
szkoda że nie walczyli nago/. Wszyscy którzy tak bardzo lubią to dzieło mają krypto-
gejowskie fascynacje jak tak bardzo lubicie związki homo to ogladajcie filmy typu Tajemnica
Brokeback Mountain tam przynajmniej jest trochę prawdy a nie mydlenie oczu
Mi z kolei takimi fantazjami zalatuje od twojej osoby. Skończ bo się kompromitujesz. Zjazd z dzieła.
Ojej, wychodzi na to, że jestem zatwardziałą fanką tego filmu, bo nie widzę "reżyserskich fascynacji męską przyjaźnią gołymi klatami". Aż nie chcę sobie wyobrażać, co znaczy "przyjaźnić się gołymi klatami". Nie wiem jak można było tak opacznie zrozumieć tak prosty film.
Jesteś za tępy na ten film i tyle. Dla ciebie prosty Avatar to arcydzieło a Fight Club to głupota... żenujący jesteś koleś. ZMierz IQ choć sądzę że nie ma po co.
tępy? ktoś kto lubi nawalanie się po ryju... ten to musi być tępy....
a to w tym biurze - co sam siebie bił?? też tak robisz alex?
Jesteś frajerem. Nisko oceniasz film by mi zrobić na złość. Hapaj dzidę.
Nawalenaie było pretekstem do czego innego.
tak tępy jesteś ze nie zrozumiałeś nic z filmu.
Wsłuchaj się w teksty, obejrzyj sceny.
wiesz.. widziałem lanie samego siebie, w "kłamca, kłamca" ale tam przynajmniej było śmiesznie... a tu?
dla ciebie było śmieszne?
oceniam film bo wymagasz tego.
typowy fan tego filmu. Naszczekać i obrazić innych bo widzą że film jest do dupy. Ja dałem 1/10 bo co jest fajnego w oglądaniu kolesia z cyckami?
masz rację film pedziowaty że aż miło gratuluję wielu miłośnikom odkrycia w sobie cząstki homoerotyzmu
Podejrzewam że wszyscy kolesie wystawiający 10 mieli w przeszłości mniej lub bardziej intymne kontakty ze swoimi rówieśnikami i stąd te tęsknoty
No, to jak już uogólniamy, to na całego. Wszyscy, którzy lubią jasne kolory są nienormalni. Wszyscy, którym spodobał się Avatar są mało inteligentni. Wszyscy, którzy słuchają muzyki która mi się nie podoba są idiotami. A więc i wszyscy, którym podobał się Fight Club są gejami bądź mieli kiedyś homoseksualne kontakty fizyczne, wedle tego, co piszą koledzy wyżej. Co by tu jeszcze uogólnić... ?
Pozdrawiam wszystkich, którzy nie dostrzegą wylewającej się z tego postu ironii, i zaczną mnie wyzywać^^
to mydełko mnie niepokoi.... zalatuje profesorem Spannerem.... już o tym wspominali.
wiecie że amerykanie kochają "wolność", i dzięki tej wolności odbywaja się u nich LEGALNE NEONAZISTOWSKIE zgromadzenia. (ze swastyką na flagach i ubraniach)
Hehe, dobre ;) autor "Fight Clubu" jest ciotą - to fakt. Ale trudno powiedzieć jak to się faktycznie przekłada na treść książki i filmu. Chyba nie bardzo zrozumiałeś FC, bo delikatnie mówiąc dość prostacko go zinterpretowałeś.
"dość prostacko go zinterpretowałeś"
a może wy, fani, doszukujecie się jakiegoś przesłania, kiedy nie ma żadnego....
lanie po ryju znaczy tyle co: lanie po ryju. Żadnego drugiego dna.... żadnego przesłania....
uwierzyłbym w te wasze oceny gdyby nie te:
wasze myśli w stylu:
"o jezu, ale super nawalanka", "o jezu, ja też takie muły chce mieć" , "o jezu, jaka sexy kurteczka"
...może zamiast czytać i nieustannie komentować "puste" argumenty forumowiczów, należy sięgnąć po konkretniejsze interpretacje ludzi mających nieco więcej do powiedzenia na temat współczesnej kinematografii...?! Rozumiem, że "to" uzależnia, ale zarazem świadczy o braku zdrowego rozsądku (o czym pisałem kilka tematów wcześniej)... nie mam pojęcia czemu Ci to służy... czujesz się zagrożony przez wszystkich którzy nie podzielają Twojej absolutystycznej wiary w to, iż film jest tak beznadziejny i nie posiada według Ciebie żadnego przesłania? Osobiście śledząc tutaj niektóre wypowiedzi doszukałem się kolejnego z nich... "Fight Club" opowiada między innymi o tym, że jeśli człowieka coś przerasta, to staje się agresywny, ignorancję obraca w złość. Ot zupełnie jak na tym forum ;>. Pozdrawiam.
Najzabawniejsze jest to, że w tym filmie W OGÓLE nie chodziło pranie po ryju ;)
z tym się akurat zgodzę bo w tym filmie "pranie po ryju" jak to ładnie ująłeś było jedynie pretekstem do pokazania...
"MĘSKICH TORSÓW" "MĘSKIEGO TWARDEGO SPORTU"/niczym w produktach pani Leni Riefenstahl no i oczywiście "MĘSKIEJ PRZYJAŹNI"/prawie tak jak w Tajemnicy Brokeback Mountain którą radzę obejrzec wszystkim miłośnikom FC a nuż częśc męskiej widowni odnajdzie swoje skrywane w głębi duszy powołanie i przestanie się wreszcie sama siebie okłamywac że oczarowanie FC to wyłącznie fascynacja antyglobalistycznym przesłaniem tego dzieła
Spoiler
Wszyscy piszą tu o antyglobalistycznym przesłaniu, i ani jednego komentarza o "drugim ja" (które w większości przypadków jest naszym przeciwieństwem) obecnym w każdym z nas ? ;) Bo imo to właśnie miało być głównym wątkiem.
/Spoiler
bo im się kojarzy z rozdwojeniem jaźni, a żaden fan nie chce się przyznać że najprawdopodobniej - ma świra....
Gościu weź się zapisz na forum "Kozaczka" albo "Mamo to ja", bo to co tu piszesz to czysta żenada albo nieudana prowokacja. Jak ty oceniasz Ojca Chrzestnego na 3, a Jumpera na 6 to po co w ogóle się wychylasz. Piszesz o Trolach a sam nim jesteś najwyraźniej. Dodatkowo widzę, że chcesz obejrzeć Pulp Fiction. Jak się w ogóle możesz wypowiadać o filmach jak nie widziałeś tak kultowej już dziś pozycji. Ehh ... szkoda słów.
Nie porównuj jumpera i ojca do siebie... to są inne kategorie.
Jumper to blockbuster, w dodatku niezbyt ciekawy.
A po ojcu się spodziewałem filmu gangsterskiego, a wyszły jakieś flaki z olejem.
"Jak się w ogóle możesz wypowiadać o filmach jak nie widziałeś tak kultowej już dziś pozycji. Ehh ... szkoda słów."
obecny tu Alex_Tyler już widział... i ocenił 3/10, nie martw się, wkrótce obejrzę, pewnie moja ocena będzie podobna jeśli ma racje.
A ty dalej marnujesz tutaj czas ;p ? Wiesz, ja wychodzę z założenia, że większość ludzi na Ziemi na świra, wcale nie trzeba być fanem tego filmu.
więc tobie tez nie do końca podobał się ten film... :)
czas poświęcony na nawracanie ludzi to nie jest czas stracony.
Trzeba ich wyrwać z tego transu, niech przejrzą na oczy - ten film jest słaby.
Wcześniej cię poważałem. Byłeś przeciw trollom, narzucaniu zadnia itp. Teraz widzę że sam narzucasz zdanie - skoro film ci się nie podobał to chcesz przekonać innych.
Wiele razy nasz gust się pokrywał, jednak nie ukrywam że jestem wielkim fanem FC i nie podoba mi się sposób w jaki próbujesz zniechęcić do niego ludzi.
Są różne gusta i trzeba to zaakceptować.
FC to nie arcydzieło, gdyż ociera się o największe tragedie ludzkości, w dodatku ukazuje wszystko w dobrym świetle.
Wejdź teraz na jakieś forum Duluxa albo śnieżki, i zacznij przekonywać ludzi, że kolor zielony jest do dupy (ale się uczepiłam tych kolorów^^) i nie powinien im się podobać, efekt będzie ten sam. Film uważam za przeciętny, bo oglądałam już trochę produkcji o podobnej tematyce i znam mniej więcej schematy, w związku z czym mnie nie zaskoczył, czasem nawet nudził. Gdyby to był pierwszy tego typu film obejrzany przeze mnie, to pewnie wywarłby na mnie wrażenie. Tak wracając do ciebie - Jak tak patrzę na twoje wypowiedzi, to ironiczny uśmiech sam pojawia się na twarzy. Sto tysięcy tematów o ukochanym Avatarze, bo przecież trzeba nawracać niewiernych antyfanów, prawie tyle samo o Podziemnym Kręgu. Tobie się chyba dokładnie nudzi w domu^^ Wyłącz komputer, wyjdź, zaczerpnij powietrza... get a life ! ;) Nawracanie filmwebowiczów jest bezcelowe, bo i tak bardziej inteligentni ludzie będą mieli gdzieś twoją opinię.
[ Wiadomość z ostatniej chwili ]
W ciągu ostatnich tygodni podjąłem się trollowskiej prowokacji na forach,
akcja była skierowana przeciw jednej znienawidzonej osobie.
Wszystkie osoby które poczuły się pokrzywdzone (z wyjątkiem tej jednej) - przepraszam.
Jako że oceniane przeze mnie filmy są denne, nie oglądałem ich i nie zamierzam.
Wszystkie niesłusznie wystawione oceny zostaną usunięte.
Gratulacje dla osób które wykazały się niezwykłą cierpliwością.
Mimo wszystko, nadal uważam że Avatar to arcydzieło.
A wasze zdanie jest gówno warte, zwłaszcza jeśli mówicie że film nie ma fabuły / przesłania.
[ / Koniec wiadomości]
Pewnie, że nie, ale oni najwyraźniej tego nie potrafią zrozumieć... no cóż... Tacy też mogą żyć, tylko może niech słuchają radia albo zajmą się metaloplastyką, a nie komentowaniem czegoś o czym jak najwyraźniej nie mają pojęcia..
Film jest świetny. Na moje to nie było ani jednej gejowskiej sceny. Wręcz przeciwnie znalazły się nawet sceny 'cenzurowane', które były jak najbardziej hetero. Jeśli dla Ciebie walka na gołe klaty jest pokazem gejostwa, to nie wiem jak odbierasz współżycie dwóch mężczyzn - pewnie kompletna fatamorgana.
sceny hetero znalazły się tam by zamydlic oczy to tak jak geje żenią się i mają dzieci by pod przykrywką "praworządnego cnotliwego obywatela" robic swoje
Ten film tak samo na wierzchu niby "porządny" a w środku różowo że aż miło
geje chcący adoptować dzieci są włąśnie bardzie jebani przez opinie publiczną niż ci co tego nie robią ... opowiedz o tej różowości bo jakoś jej nie zauważyłem ...chyba , że sam masz różowe okulary i dlatego tak to widzisz .
ty chyba nie zrozumiałeś co zostało napisane chodziło mi o to że geje dla pozoru żenią się z kobietami!!! a nie chodziło zupełnie o związki homoseksualne zaś co do różowych okularów to twoje 10/10 najlepiej świadczy o twoich fantazjach
Osobiście nic do ludzi homo czy bi nie mam tylko na boga nie wstydźcie się i przyznajcie że lubicie ten film bo fascynuje was tzw "Prawdziwa męska przyjaźń" polecam ci Tajemnicę Brokeback Mountain chyba że lubisz wyłącznie filmy z nutką misiowej brutalności i przemocy wtedy niestety pozostaje ci FC
Nie myl męskiej przyjaźni z homoseksualizmem bo zalatuje to kryptogejozą na kilometr .
wiesz .... fakt , że to ty widzisz motywy homoerotyczne w wyrazie "rożowe okulary" i odrazu projektujesz to - w samoobronie - na "MOJE fantazje" świadczy jedynie , że to tobie bardziej pasuje seans Brokeback Mountain ... ciekawe ..hmmm
Poza tym tak zostałeś zaaferowany myśleniem o gejach , że aż zapomniałeś odpowiedzieć na moje niewinne pytanie .
Nie walczę z wami gejami , więc poprostu gadajmy o filmach .
Nie walcz ze sobą nie odrzucaj tego... przyznaj się... napewno ci ulży... nie będziesz taki spięty i sam opowiesz sobie na pytanie o różowatośc chociaż mam wrażenie że dobrze już to wiesz....
a przypalanie łapy żrącą substancją.... to niby co...
ten jego idol to homo i w dodatku sadysta.... widziałem szyderczy uśmieszek na twarzy brada....
A Marla to pewnie facet w przebraniu , zaś oparzenie chemiczne to metafora orgazmu .... ty masz fantazje , choć obstawiam , że poprostu się zgrywasz .
O_O o ku*
nie wiedziałem że aż taki dobry w tym jesteś.... wszystko masz obcykane...
no widzisz... tym bardziej, film nie dla mnie
spoko , chyba nie myślisz , że będę na siłe wyganiał z ciebie szatana byś polubił FC a znienawidził Avatara .... hehe