Tak naiwnego i przesłodzonego filmu nie widziałam od Lorna Doone z 2000 roku. Szablonowa i sztuczna gra aktorów, nieciekawy scenariusz. Być może spodobałby się młodzieży w wieku 15-17 lat, ale nie powyżej. Moja ocena maksymalnie 2/10.
no ale przeciez tak wlasnie slodka i rozowa B. Cartland pisala... :)
Przyznam trochę naiwny, ale miło się ogląda.
Ja się wynudziłem jak cholera. Bardziej nie obejrzałem niż obejrzałem.