Mierna próba dorównania mistrzostwu Kieślowskiego - tym jednym zdaniem można podsumować film "Pokój syna". Film podejmuje problematykę I części Dekalogu, gdzie to jest poszukiwanie odpowiedzi na egzystencjalne pytania dotyczące nagłej śmierci dziecka, o próbe odwócenia biegu wydarzeń doprowadzających do tej tragedii. U Kieślowskiego mamy głebię przeżyć ojca, która odbywa się wewnętrznie, bardzo osobiście , której nasilenie emocjomalne emanuje poprzez swoistą"ciszę". Film Morettiego, ów dramatyzm wyraża bardzo "zewnetrznie", tym samym płytko, chcąc go jakby wykrzyczeć. Sceny filmu ukazujące dramat rodziny, jak i same "rozmowy" ojca z samym sobą są lakoniczne. Brak im tej refleksyjnej głębi filmów Kieślowskiego.