W niczym. Moretti to żenujący naśladowca Allena, ani śmieszny, ani ciekawy. Za to skrajny lewak, więc nagrody zbiera.
Śledzę jego karierę od dobrych 20 lat, biografię przeczytałem, nie znalazłem nic co by wskazywało na to. Słyszałem gospodarcze jego poglądy tylko, mocno wolnościowe, czyli prawicowe.
Popiera Demokratów, więc, z amerykańskiego punktu widzenia, jest lewakiem :) Naturalnie amerykański lewak to nie to samo co europejski lewak, ale jednak... Z drugiej strony sam o sobie kiedyś powiedział, że jest "not a political person".
Mi "Pokój syna" jakoś się nie kojarzy z filmami Allena. Coś ze mną jest nie tak?
Nie chodzi o fabułę, bo tu podobieństw nie ma. Chodzi o to jak gra Moretti - dla mnie strasznie naśladuje styl Allena, czyli taki neurotyczny intelektualista, tylko brak mu inteligencji nowojorczyka, więc nie jest ani śmieszny, ani ciekawy. Za to jest potwornie sztuczny, irytuje mnie każda minuta patrzenia na niego.