Na szczęście nie będzie to kolejna komedia romantyczna. Licze na tak błyskotliwą fabułę jak
w 'To nie tak jak myślisz, kotku'. Proszę nie kierować się tytułem, bo z romansem w stylu
polskim nie ma to nic wspólnego. Znakiem jakości może być Jacek Borusiński, który nie
gra w słabych filmach, liczy sie dla niego scenariusz, a kabareciarzem jest znakomitym;d
Jeżeli scenariusz będzie zbudowany równie dobrze jak w "To nie tak jak myślisz, kotku", to jestem pewien, że film będzie udany. Liczę na kilkadziesiąt minut prostej rozrywki, ale na wysokim poziomie, bo to właśnie powinno wyróżniać dobrą komedię.
Ja też liczę, że film będzie tak dobry jak "To nie tak jak myślisz, kotku". Tamten był świetną farsą w bardzo "teatralnym" stylu i na wysokim poziomie. Niczym komedie retro z Louisem de Funesem ;) Potrzeba więcej takich filmów, których akcja rozgrywa się głównie dzięki bystrym, dowcipnym dialogom.
Bo scenariusz jest napisany na podstawie przedstawienia teatralnego pod tytułem : "Okno na parlament". Polecam - teatr to coś zdecydowanie odmiennego od kina ;)
Ooo, nie wiedziałem o tym, dzięki za informację :) Na pewno dowiem się czegoś więcej na temat tego przedstawienia :) Uwielbiam farsy w tym stylu co "To nie tak jak myślisz, kotku" albo "Oscar" z Louisem ;) Z filmów o podobnym schemacie polecam również "Kwiat kaktusa" z 1969 :)
Oby ten film był na poziomie ,,To nie tak jak myślisz...', bo ten film to moim zdaniem najlepsza polska komedia od wielu lat.
nie występuje coś takiego jak "najlepsza polska komedia od wielu lat", dla polskiego kina i producentów jest to rzecz obca, nie do ogarnięcia
Dzień Świra to ostatnia polska komedia warta swego czasu i pieniędzy, zresztą jak porażce o średniej nieprzekraczającej 6 / 10 można przypisywać sformułowanie najlepsza polska komedia ;/
Ja dodałem tam słowo ,,moim zdaniem ''. I wybacz, ale tak uważam.
Dla mnie ,,Dzień świra'' to nie jest komedia.
Poza tym nie lubię tak chamskiego i wulgarnego ,,humoru'' jaki w tym filmie występuje.
Jakoś mało mnie interesuje jak ludzie oceniają dany film , mam swój gust.
A ,,To nie tak jak myślisz..'' to film, który jako jedyny z polskich produkcji ostatnich lat mnie rozbawił.
Ja również uważam, że jest to najlepsza polska komedia ostatnich lat. To, że nie miała za dużej konkurencji nie umniejsza jej klasy. Co do not na filmwebie... jest naprawdę niewielu, którzy chodzą na kina opierając się na opiniach ludzi filmwebu nt. polskich filmów, a gdy to robią - myślę, że czasem wiele tracą
Co do twojej wypowiedzi... Zgadzam się, że 3/4 polskich komedii to gnioty niewarte uwagi nikogo kto ma jakie takie pojęcie o filmie. Mi np. podobał się film 'Weekend', ale na następny dzień o nim zapomniałem, nie wyrył się na stałe w pamięci, a filmy, które zapamiętuję na długie lata są godne 9/10. A takim filmem jest zarówno "Dzień Świra", jak i "To nie tak jak myślisz kotku". I nie jest najlepszą metodą na ocenianie filmu, patrzenie na gatunek i kraj produkcji, ponieważ uogólnianie jest co prawda naszym sportem narodowym, ale jest również powodem dla którego może komuś umknąć wiele wybornych komedii.
nie uogólniałbym gdybym choć raz do roku otrzymał film który szczerze można nazwać komedią :)
no ale jeśli takie już są wypowiedzi nt. To nie tak jak myślisz kotku to przymrużę oko na ocenę i obejrzę go
nie jednak nie :D naczytałem sie dużo gdy rozwinąłem ilośc tematów nt. filmu :P
tradycyjnie wystawie mu gałę na 10 :P
"Dzień Świra" to raczej dramat - bo największym dramatem tego filmu jest to, że ludzie uważają go za komedię. Jest to film, który w dość specyficzny sposób obnaża bezsensowne i często głupie zachowania ludzi w Polsce. Do tego pokazuje osamotnienie inteligentnego, wykształconego człowieka, który przez nie wykształcił sobie jakieś dziwne nawyki (ileś "siknięć" podczas sikania, itp.). Dla mnie jest to film bardzo poważny ze świetną rolą Marka Kondrata.
"Nie tak jak myślisz kotku" jest z kolei naprawdę dobrą polską komedią, która ma bardzo dobrze zbudowaną i zakręconą fabułę. I naprawdę wydaje się być jedną z najlepszych w ostatnich latach.
Inną dobrą komedią jest "Kołysanka". Niektórzy też strasznie na ten film najeżdżają, ale ciężko spotkać tak specyficzny i inteligentny humor w ostatnich tworach polskich reżyserów.
Pomijam tutaj "Testosteron", gdyż jest on na podstawie sztuki, która i tak podobno bije film na głowę. Mi akurat film się podobał, ale najchętniej obejrzałbym oryginał w teatrze.
"Pokaż kotku, co masz w środku" może być dobry, jeśli nie przesadzono z zakręceniem fabuły i nie napchano zbyt dużo skeczy i żartów. Do tego mam nadzieję, że humor będzie sytuacyjny, a nie oparty na mniej lub bardziej wulgarnych zagraniach słownych.