Tak jest. Następne arcydzieło polskiej kinematografii. Powinniśmy zacząć bojkotować powstawanie takich szmir nie udając się do kin na takie szmatławce. Oglądając polskie filmy z 19xx myślę "Co się stało?!".
Ale musisz przyznać że nie jest to totalne gówno jak chociaż by "Wyjazd Integracyjny" albo "Ciacho" ...
Tutaj po prostu nikt nie chciał na siłę zrobić czegoś "co rozbawi cię do łez", albo sprawi, że będzie to "najlepsza komedia roku!".
Gdy do kin trafiają takie cusie, imitacje komedii, to czuję się jakbym jadł z dnia na dzień tego samego, odgrzewanego kotleta i zagryzał go sucharami, których, w tym i innych tego pokroju filmach, nie brakuje.
Mam wrażenie, że ta komedia nie różni się zbytnio od poprzednich tego typu polskich filmów nakręconych niedawno. Nie mam nawet ochoty jej oglądać...