Oglądałam ten film już kiedyś, a dziś go sobie przypomniałam... No i cóż... Gra J.Lo marniutka. Za to Ralph, jak to już ktoś wcześniej napisał, był bez zarzutu. Ratował wszystko. W sumie to typowa komedia romantyczna. Skończyć się inaczej nie mogła. Mimo wszystko lubię takie kino.