Po licznych ostatnio i na dodatek słabych filmach z J. Lopez myślałem, że to będzie kolejny ckliwy film. Pomyślałem sobie po co go oglądać jak pewnie i tak będe na nim spał. Jednak gdy spojrzałem na reżysera filmu od razu zmieniłem zdanie. Wayne Wang-jeden z moich ulubionych reżyserów nakręcił ten film. Tak więc nie miałem wyjścia - Oglądam! Powiedzieć Wam o czym on jest?Jest to opowieśc o bogactwie wnętrz ludzkiej, tzn. o tym jak nie istotna jest nasza powierzchowność. Myślicie, że to kolejna wersja kopciuszka?Nie zupełnie! To historia o wierze w to, że nie wszystko jest z góry poukładane. O tym, że nie należy być w życiu biernym, lecz chwytać dzień i zachwycać się każdym promieniem słońca! POLECAM