raczej jak ktos cie oczernia to dziwne by bylo gdyby sie z tego cieszyl...

Masz swoje zdanie? Czy znajomy myśliwy rozjaśnia ci umysł w każdej kwestii?

W sensiea dzierzby chyba nie robią tego dla przyjemności. Lepszym przykładem byłyby orki, które często nękają ofiarę np. Odrywając żuchwę cielęciu płetwala. „Ich szczególną cechą jest zwyczaj nabijania swoich ofiar na cierń lub ostrą gałąź. Takie unieruchomienie ofiary ułatwia jej pokawałkowanie na łatwiejsze do spożycia fragmenty. Ciernie wykorzystywane są również jako spiżarnie, dzierzba może wrócić do tak zmagazynowanego pożywienia w późniejszym terminie.”

Film ogląda się nawet dobrze, ale jest on moim zdaniem niespójny, bo mottem przwodnim miało być chyba "nie zabijaj"(niezależnie czy to człowiek czy zwierzę, a gloryfikuje się w nim morderce. I teraz sama nie wiem czy film ma skłaniać do refleksji nad "bestialstwem" myśliwych czy może nad niezrównoważniem psychicznym współczesnych ekologów.

To biblijne "nie zabijaj" i inne przykazania odnosiło się bezpośrednio do Izraelitów - żeby się nie powyrzynali, nie podbierali sobie kobiet itp., bo tak nigdy by nie stworzyli spójnej społeczności. Potem ludzie stwierdzili że to był przekaz dla ogółu...

Film niestety bierze społeczność myśliwych, nakłada im złe cechy, wskazuje nazywać mordercami i nienawidzić dla zasady z powodu "zabijania". A jak każdy myślący człowiek wie, nie ma społeczności ogólnie złych i ogólnie dobrych... Zawsze się trafią przypadki, które wykraczają swoimi czynami ponad średnią, ale nakładanie łatki - tamci są źli - jest delikatnie rzecz biorąc infantylne. Szczególnie gdy robi to dojrzały człowiek...

"To biblijne "nie zabijaj" i inne przykazania odnosiło się bezpośrednio do Izraelitów"

Jest XXI wiek, "nie zabijaj" wynika z naszej etyki, systemu moralnego i prawnego, a nie jedynie z Biblii. Nie ma znaczenia dla tej dyskusji co oznacza "nie zabijaj" w kontekście świętej księgi chrześcijaństwa.

Mam wrażenie (a może nadzieję), że ten film był tak przejaskrawiony, po to, żeby pobudzić ludzi do dyskusji.

Film tak nudny i przewidywalny, że szkoda nawet o nim gadać. W skrócie przez prawie 2 godz. filmu chodzą sobie rozmawiając o dupie-marynie lub zwierzętach, w ostatnie 10 min główna bohaterka zabija kilku myśliwych i ucieka od policji.
Nic ciekawego nie ma w tym filmie, szkoda czasu, spokojnie można sobie odpuścić.

Nareszcie rozsądny głos. To ma być wielkie dzieło zasługujące na deszcz nagród? Serio? Przyznam szczerze, że pojąć nie mogę, co ludzie w tym widzą. Tak samo jak trudno mi pojąć jak Agnieszka Holland, rezyserka dojrzała twórczo i autorka naprawdę głebokich, niezwykle potężnych dzieł, potrafiła stworzyć coś tak niesamowicie powierzchownego, rutyniarskiego i schematycznego. Nie przeszkadza mi to, że przedstawia w swoim filmie kontrowersyjną tezę, lecz sam fakt, w jaki sposób próbuje nam ową tezę zaprezentować - bo robi to tak topornie, niedelikatnie i siermiężnie, że powieści tendencyjne epoki pozytywizmu zdają się przy Pokocie niezwykle subtelne. Cały film oparty jest de facto na stereotypach, i to stereotypach tak niesamowicie wyświechtanych, że po bolą zęby i widz od razu wie, komu ma kibicować, a kim gardzić. Jeśli jednak jakimś cudem nie będzie miał uprzedzeń i nie bedzie wiedział, co myśleć, reżyserka przychodzi z pomocą i pokazuje palcem. Oczywiście, myśliwi są źli -wszyscy, co do jednego. Nieczuli, okrutni, nie tylko wobec zwierząt, ale także ludzi. To alkoholicy, dziwkarze, żonobijcy, prostacy, osoby pozbawione inteligencji, nawet fizycznie brzydkie. Zły jest także ksiądz, rzecz jasna - wyniosły, mówi w trzeciej osobie do ludzi, wykorzystuje Biblię, by usprawiedliwiać samego siebie, działa niemoralnie i nieetycznie. Cała wieś de facto jest pełna chamstwa, pospólstwa i debili, którzy są niewrażliwi, niewykształceni i źli, poza oczywiście panią nauczycielką i garstką jej najbliższych znajomych. W odróżnieniu od tego mięsożernego, wiejskiego plebsu, stanowią oni istną elitę intelektualno-moralną. Palą marihuanę, odrzucają religię i tradycję, znają obce języki i uważają, że pani Duszejko ma prawo robić to co robi. Ona zresztą też jest inna - w Boga nie wierzy, bo to zabobon, ale za to medytuje na łące i wszystko odczytuje przez pryzmat horoskopów i astrologii, bo to jest już o wiele bardziej głębokie i wysublimowane. Uprawia także przygodny seks i romansuje z dwoma mężczyznami na raz, bo przecież pochodzi z "pokolenia rewolucyjnego". A, i nazywa psy swoimi córkami, za co przecież ksiądz nie ma prawa jej karcić, bo to takie empatyczne i urocze. Jest też zapewne wege, skoro mówi o holokauście zwierząt rzeźnych. Na wypadek, gdyby stereotypowe postacie nie pomogły, reżyserka wzbudzi niezbędne odczucia pokazując zbliżenia krzywych zębów, żeby nam kogoś obrzydzić, albo urokliwe ujęcia twarzy na tle sarenek, żebyśmy się w nim zakochali. Po obejrzeniu Pokojtu czuję się poktraktowana przez panią Holland jak jakiś plastelinopodobny twór, któremu trzeba łopatami wtłaczać opinie i odczucia. Rzecz jasna, budzi to we mnie opór i bunt, ale także złość, że takie toporne, klocowato umoralniające, prostackie kino stawia się za wzór artystom polskim i zagranicznym. Nie rozumiem, co się stało pani Holland - podobało mi się wiele jej dzieł, ale Pokot jest dla mnie po prostu straszny. W zasadzie jedyne, co było tu dobre, to ujęcia dzikiej przyrody.

Czy to recenzja z Gazety Polskiej?

Nie, z Playboya

Jesteś przyrodnikiem niby i piszesz takie rzeczyze człowiek jest z natury mięsożerny ? Przecież to bzdura :) każdy kto choć trochę zna anatomię człowieka wie ze układ pokarmowy i inne elementy budowy i funkcjonowania ciała człowieka są dostosowane do pokarmu roślinnego (m.in. długie jelita, skład śliny i soków trawiennych, zęby siekające i rozcierające pokarm).
Budowa szczęki człowieka jest niemal identyczna jak budowa szczęki krowy czyli zwierzęcia roślinożernego .

https://tygodnik.tvp.pl/39971203/zjadal-plazy-gady-larwy-owadow-i-padline-czlowi ek-jest-wszystkozerca

Ciekawy artykuł. Ja nie stoję po żadnej stronie tego "sporu", bo jestem wszystkożerny tak jak nasi przodkowie. Pewnie po to mi taki zestaw zębów :). Dużo bardziej od tych wegetariańskich dyrdymałów o moralności przemawia do mnie fakt, że takiej ilości ludzi jaka zawita na tę naszą steraną planetę po prostu nie da się wyżywić mięsem i należy pójść w stronę roślin: łatwych w uprawie na wielką skalę, pożywnych, tanich. Ale czy to naprawdę wpłynie na ceny żywności i jej dostępność? Znajdą się tacy, którzy wycisną ze źdźbła trawy 1000% jego wartości (w pieniądzach). Kto głodował, będzie głodował, a kto miał tyle, że nie był w stanie przeżreć będzie miał jeszcze więcej.

Jednak ciężko dyskutować o wegetarianizmie w kraju, w którym kilogram pietruszki kosztuje więcej niż kilogram szynki wieprzowej.

Kazdy myslacy czlowiek zdaje sobie sprawe, ze mysliwi to zakala spoleczenstwa

Takie osoby jak Ty to zakała osób myślących. Nie ma nic bardziej irytującego niż rzucić hasło i sp...ić.

"Człowiek stoi na szczycie łańcucha pokarmowego, jest z natury miesożerny. Ma prawo zabijać zwierzęta. Taka jego natura, lata ewolucji zrobiły swoje" HAhahahah xD Lata ewolucji dały ludziom rozwinięte mózgi, ale trzeba jeszcze umiec ich uzywac. Moze wtedy doszedlbys do jedynego slusznego wniosku, ze zabijanie zwierzat dla jedzenia w sytuacji, gdzie polki sklepowe uginaja sie od innego typu produktow, to okrucienstwo i patologia. Jedyny argument jaki miesojady maja za jedzeniem miesa to jego smak, a jesli dla was zabijanie czujacego zwierzecia jest ok, bo "jest smaczne", to pora sie nad soba zastanowic powaznie.

PS. To, ze miales przyrode w podstawowce, nie czyni z ciebie przyrodnika.

Niemcy ubili 2 mln dzików, uj im wolno to rasa Panów! Polscy myśliwi dostają zgodę na odstrzał 200 tys. dzików? Holocaust! Mordercy! Ostaszewska z kartką! Afera na całą Europę! A to że dziki włażą do miast nikogo nie dziwi. Mam nadzieję, że kiedyś taki dzik odgryzie pół dupy Holland, Ostaszewskiej albo Tokarczuk. Ciekawe czy ich miłość do przyrody spadnie?

Duchy są faktem;)

Tytułem uściślenia - dopiero od 2019r zniesiono okres ochronny na dziki i można je zabijać cały rok. "Pokot " to film z 2017r. I jeżyki nie jadły żadnego jabłuszka. Jeżyki chodziły nocą po sadzie. Tak wyglądała ta scena.

Właśnie to postrzeganie świata i moralność na poziomie przedszkola, prezentowana w tym filmie jest jego największą wadą. Już w pierwszej scenie filmu widać jak na gospodarstwo głównej bohaterki wracają z lasu dwa psy. Każdy kto miał cokolwiek wspólnego z wsią wie, że psy puszczone luzem do lasu będą tam polować. Także główna bohaterka, której działanie ma usprawiedliwiać tezę, że życie zwierząt jest równe życiu ludzkiemu, sama co noc przyczynia się do zabijania niezliczonej ilości zajączków, gryzoni i wszelkiego rodzaju ptactwa. Zgodnie z logiką filmu to ona powinna się sama załatwić w pierwszej kolejności.