Początek filmu "The Other Guys" był zdecydowanie jego najlepszą częscią. No, może jeszcze ta część, w której dwaj główni bohaterowie wyskakują na piwo w barze. Jednakże po pierwszych 10 minutach spodziewałam się czegoś lepszego.
Duet Ferrell-Wahlberg jest całkiem niezły, ale nie porywa tak jak np. Jackie Chan i Chris Tucker w "Rush Hour". Muzyka w filmie jest jedną z jego najlepszych stron. Ścieżka dźwiękowa wypada w filmie świetnie, zwłaszcza w momentach komediowych, które również są mocniejszym punktem filmu, jednakże mogło być ich więcej.
Ogółem, całkiem dobra rozrywka i ciekawa obsada, ale nic poza tym.
6/10.