Żeby wiedział, że nigdy nie będzie się czuł bezpiecznie, a ludzie nadal pamiętaj o tym co zrobił/nie zrobił.

ale kto do niego strzelał?

Tego nie wie nikt :) To tak jak z zawartością walizki w Pulp Fiction, wszyscy wiedzą, że coś w niej było, ale co dokładnie? Nikt nie ma zielonego pojęcia.

Reżyser chyba chciał w nas wzbudzić refleksje :)

Myślę, że w walizce była dusza Marcellusa Wallace'a. Podobno kiedyś duszę wyciągano przez kark, a on ma tam jakąś ranę. Poza tym dusza ludzka to prawdopodobnie najpiękniejsza rzecz na świecie, dletego od walizki biło światło. To tylko taka moja mała dygresja :D

Faktycznie, ale dziś już technika się rozwinęła i wszyscy wiemy, że duszę wyciąga się przez dupę. Właśnie, skoro już o dupie mowa, to moja dupa to prawdopodobnie najpiękniejsza rzecz na świecie. Tak mi mówiła moja dziewczyna, więc ktoś tu kłamie. Ja wierzę jej.

:)

a moze strzelal ten, ktory powiesil mu psa, a to wszystko ma zwiazek z zupelnie inna sprawa sprzed lat, niepokazana w filmie?

możliwe :)

Na sto procent nie ma to nic wspólnego ze sprawą sprzed lat, która nie była pokazana w filmie. Wniosek jest infantylny. Po jaką cholerę reżyser miałby nawiązywać do wydarzenia, którego nie było w filmie. Film robi się po to, żeby odpowiedzieć jakąś historię, wątki muszą się łączyć, nawiązywać do czegoś, być spójne. Ten kto strzelał - tak jak napisał kolega Nowaczekk - mówiąc najprościej, nie wierzył w jego niewinność i dał Lucasowi sygnał, że są ludzie, którzy nie popuszczą. A psa zabił najprawdopodobniej jego najlepszy przyjaciel Thomas. Oczywiście nie ma całkowitej pewności po prostu scena w samochodzie gdzie siedzi Thomas, jego żona i mała Klara. Klara pyta gdzie jest Funny. Oni zmieszani spoglądają po obie i mówią "nie wiem". Ale to moja teoryjka.

"Klara pyta gdzie jest Funny. Oni zmieszani spoglądają po obie i mówią "nie wiem"."

dziewczyna lucasa - nadja - mowila lepiej po angielsku, niz po dunsku i w przedszkolu dzieciaki troche z tego angielskiego, ze tak powiem, liznely. klara z powodu tego wszystkiego co sie porobilo stala sie troche zgorzkniala i pytajac "gdzie jest funny" miala zapewne na mysli: "gdzie jest zabawnie".

Nie wiem jaki film oglądałeś ale mam wrażenie, że zupełnie inny. Klara mówi w tym miejscu po duńsku (specjalnie obejrzałem ten fragment jeszcze raz, więc mówi imię psa po duńsku i nie brzmi ono jak angielskie Funny - co nasuwa wniosek, że angielskiego "nie liznęła). Nie wiem skąd biorą się Twoje nadinterpretacje ale widać w szkołach powinni wprowadzić również zajęcia "oglądamy ze zrozumieniem". Film prosty jak konstrukcja cepa oprócz końcowego znaku zapytania kto strzelał nie ma w nim żadnych niedomówień. Tylko nie interpretuj tego postu jako ukryte przesłanie, że tak naprawdę to się z Tobą zgadzam, tylko nawiązuję do innego filmu, a pisząc "film" tak naprawdę liznąłem angielskiego i mam na myśli "milf".

pies nie nazywa się Funny tylko Fanny!!! dzizas.

O tym samym pomyślałem. Może dlatego taką nagonkę na niego zrobili, bo skoro tak nazwał psa to musi być przecież zbokiem :P.

Ja myślę, że junkiejew może mieć rację. w tym filmie przecież Nadja groziła Lukasowi po polsku, że kopnie go w jaja, a to było przecież bardzo funny. Na dodatek jak w filmie czegoś nie rozumiemy, to pewnie nawiązuje do przeszłości pokazanej w pierszym odcinku, a nie w drugim.

W pierwszym odcinku? Daj tytuł pierwszej części chętnie obejrzę. Boże miej nas w opiece.

skoro nie widziales pierwszej czesci to po co ogladasz najpierw czwarta?

Żeby móc podyskutować z ludźmi na twoim poziomie.

Czy pierwsza część nie miała tytułu "Godzilla",? (która zresztą też była na faktach, ale oczywiście amerykanie wszystko zatuszowali.)

junkiejew you made my day :)
(chociaż pewność czy to jednak nie był ved13 będę miała, jak obejrzę czeski remake trzeciej części Polowania)

zgadzam się z wcześniejszym zdanie ten strzał ma mu uzmysłowić, że są ludzie których nic i nikt nie przekona.

A ja myślę,że strzelał kumpel głównego bohatera,ojciec rzekomo poszkodowanej ,bo jak wcześniej mówił jak tylko kiedyś były opiekun zbliży się do jego córki,to go zastrzeli a przecież już po wszystkim na uroczystości inicjacji myśliwskiej Marcusa,przeniósł małą przez podłogę po której znów miała problem przejść, bo była ułożona z drobnych kostek, a ona bała się nadepnąć na linię.

Ja myślę, że to strzelał brat tej dziewczynki, który nawet na uroczystości pod koniec filmu ma raczej niezadowoloną minę.

Kto strzelał nie ma żadnego znaczenia. Chodziło o pointę - mimo rozwiązania sprawy i udowodnienia niewinności, niektórzy ludzie mają własne wizje wydarzeń, własne zdanie i nic tego nie zmieni. To podobnie jak na tym forum, mimo wyjaśnień, recenzji przez krytyków itd. ktoś ma własne wyobrażenie i nic tego nie zmieni.
Co do sceny z przeniesieniem przez podłogę to chyba miała nam ukazać, że Lucas i Klara pogodzili się, mimo wszystko, wrócili do starych relacji.

Ja uważam że ma znaczenie kto to był i wydaje mi się że to brat małej. On płakał gdy się na nią zapatrzył podczas przygotowywania dekoracji światecznych. Rok później - podczas uroczystosci związanych z Marcusem brat małej cały czas przyglądał się Lucasowi.
Po oddaniu strzału na końcu widać było w zarysie bujną fryzurę - dla mnie ewidentnie wkazuje to na niego.

Można dociekać kto to był, jeśli ma to dla Ciebie znaczenie to OK. Dla mnie nie ma. Dla mnie pokazuje tylko, że jakaś tam grupa ludzie nie zapomni - taki symbol, taka pointa. Jeśli szukasz winnego i pozostajesz w sensownej strefie domysłów to w porządku. Martwi mnie tylko, że ludzie stawiają - moim zdaniem - niepotrzebne znaki zapytania w miejscach w których nie trzeba tego robić.
Znakiem zapytania tego filmu jest - jak odnieść się do oskarżeń o molestowanie, czy wszystkie traktować z góry jako pewne, jako dokonane. Jak powinna reagować społeczność na człowieka, któremu jeszcze nic nie udowodniono. Jak oskarżenie wpływa na nasze relacje społeczne, wykluczenie człowieka ze środowiska, etc. Ale to tylko moje zdanie.

To on . W jednej z początkowych scen filmu pokazuje dziewczynce zdjęcie pornograficzne a nawet wykrzykuje to co potem dziewczynka przypisuje Lucasowi.

Scena z pornosem miała tylko wytłumaczyć widzowi, skąd Klara znała takie określenia. Nie wiem, kto strzelał, mógł to być po prostu jeden z wielu uczestników tego polowania, który nie został przedstawiony w filmie. Wątpię, żeby był to ojciec ''ofiary'', albo żeby to on zabił Funny. Dramat tego bohatera (ojca) polegał raczej na tym, że jest rozdarty pomiędzy dwiema osobami, które bardzo kocha. Nie zaobserwowałam w nim skłonności do agresji, a trzeba być bardzo brutalnym człowiekiem, żeby w ramach zemsty zabić psa.

Brat dziewczynki w scenie, gdy syn Lukasa dostaje strzelbę, stoi przed obrazem w takim miejscu, że nad głową ma poroże jelenia. Co mogło by świadczyć, że to on właśnie jest przedstawiony jako jeleń.

Moim zdaniem można spokojnie traktować to dwuznacznie. Z jednej strony anonimowy wróg, który nie dał się przekonać wyrokiem sądowym nadal poluje na Lucasa - tym razem nie trafił. Z drugiej strony mogła to być także projekcja psychiki Lucasa, zmęczonej ciągłym polowaniem na Jego osobę. Gdy znalazł się w lesie, wśród jeleni, sam poczuł się jak zaszczute zwierzę - jak widać ta opcja nie wywietrzała mu doszczętnie z głowy. Być może to tylko zabłąkana kula, a majaczący przez chwilę cień strzelca mierzącego do Lucasa był już tylko nadinterpretacją Jego jaźni. W każdym razie polowanie trwa tak czy siak - albo naprawdę, albo tylko w głowie Lucasa, i tak bym to ujął.

Ja też odebrałam ostatnią scenę jako wyobrażenie Lucasa. Wcześniej, w kościele, mówił o swoich oczach: że w nich nie ma nic. Została tylko pustka. I mimo tego, że zakończył się proces, że Thomas mu wybaczył - to wszystko odcisnęło ślad na jego psychice. Może bał się tego, że przeniósł dziewczynkę na rękach, bał się każdego.
A psa mógł zabić ktokolwiek z mieszkańców, rodzice Klary byli raczej zmieszani tym, że zobaczyli pokaleczoną twarz dawnego przyjaciela.

Moim zdaniem ostatnia scena ma wymiar symboliczny. Lukas przechadza się po lesie nieświadomy niebezpieczeństwa niczym jeleń. Tak jak łatwo jest ustrzelić zwierzynę, tak można też upolować człowieka. To moment zmuszający do refleksji nad naszymi ludzkimi zachowaniami, często nie tak dalekimi od najbardziej prymitywnych.

Świetne podsumowanie.

Dokładnie! Pomówienie = pocisk, nieswiadomy zagrożenia- bo niewinny- człowiek staje się ofiarną polowania przez społeczność jak jeleń przechadzajacy się po lesie nie ma świadomości, że mozebyc ofiarą np kłusownika . Jedno i drugie nie ma szansy na obronę ( oczywiscie prawnie czlowiek tak jak bohater obroni sie ze wzgledu na konstrukcje prawa, domniemanie niewinnosci, dowody itp...ale opinia publiczna jest bezlitosna), mozliwa jest ucieczka albo panika

Dla mnie ostatnia scena była tylko projekcją w głowie Lucasa i świadczyła o tym, że się nadal boi. Niby wszyscy już odnaleźli rozum, są z nim, cieszą się pierwszym polowaniem jego syna, ale Lucas ciągle boi się, że w ułamku sekundy mogą się od niego odwrócić - tak jak zrobili to wcześniej (bardzo wymowna scena i jak dla mnie jedna z najlepszych w filmie to Lucas samotnie siedzący w pustym pokoju podczas Wigilii). Strzał mógł oddać po prostu jego syn - Marcus, próbując ustrzelić jelenia, ale Lucas przeinterpretował go w swojej głowie myśląc, że był oddany do niego. Ale nie ma co się dziwić - dwa miesiące (minimum, film nie mówi o innych) wyczerpującego psychicznie strachu, odrzucenia, bezsilności wobec bezpodstawnych oskarżeń i psychicznego terroru, który zgotowała mu lokalna społeczność, a jednocześnie tłumienie w sobie wszystkich tych emocji, które tylko czasem znajdowały ujście (np. kościół, zakupy), musiały zdewastować psychikę i odporność tego człowieka.

Ja mysle, że to strzelał wkurzony jeleń, w ramach zemsty za odstrzelonych braci.

super wyjaśnienie! :)

hahahha

A ja myślę, że strzelał sam Lucas będąc w równoległym wszechświecie na zupełnie innej planecie. Ewentualnie mogła strzelać też Klara, która znowu zmieniła zdanie i uznała, że jednak była molestowana.

strzelał James Bond wqurwiony za zbite jądra i rozbitego Astona Martina

:D

Chyba Wam się filmy pomyliły to nie Harry Potter co strzelał jeleniem Xd

Według mnie ktoś dalej uważał go za winnego.
Inna rzecz wracając do całego filmu. Za każdym razem jak ktoś walnął go, zabił mu psa powinien pójść na policje, a on właśnie grał takiego niewinnego, że sam w końcu nie był przekonany czy tego czegoś nie zrobił... Jego zachowanie i czyny powodowały, że w pewnym momencie sama zastanawiałam się czy zaraz zza rogu nie wyjdzie ten zły Thomas... podobnie jak w książce Zorro. Wiedziałam kto był zorro a mimo to gł. bohater tak się zachowywał, że w pewnym momencie myślałam, że jednak to nie on...

W tym filmie najgorszy był ten pedagog... był obrzydliwy...

Poza tym zauważyliście, że ta jego dziewczyna to po polsku gadała? :D

@dorcatta4

a dlaczego niby Thomas (chyba ci chodziło o Theo) miał mu wybaczyć? O mało nie zniszczył Lucasowi życia i jeszcze ma mu robić łaskę, że mu wybaczy? Przecież wszystko wskazuje na to że Lucas był nie winny, więc nie miał mu czego wybaczać.

dokladnie

Również odebrałam to jako projekcję psychiki...

zgADZAM SIE!!

tak na prawdę nikt do niego nie strzelał. Widać było postać, która nachyla się nad nim z rewolwerem po czym gdy otwiera oczy nikogo nie ma .
Uświadamia sobie na końcu, że być może naprawdę jest chory psychicznie i i całe zdarzenie z Klarą mogło mieć miejsce .

No właśnie nie do końca...Na początku też myślałam, że w następnym ujęciu nikogo nie było, tylko mu się przewidziało, ale możesz dostrzec, jak ten ktoś ucieka między drzewami...

W mojej ocenie jest to scena symboliczna. Wcześniej bohater wpatruje się w jelenia i przypomina mu się polowanie na jego osobę.
Następnie ten symboliczny strzał miał dać do zrozumienia jak czuje jeleń jak do niego się strzela. Czyli jak się czuje człowiek, bądź zwierzyna kiedy się na nią poluje. Tak to odebrałem.

AGREE