Pytanie zadałes tak dawno że mógłbyś już podać odpowiedź skoro nikt tego nie zrobił dotąd. "Największy zespół", hmmm to pewnie jakaś orkiestra symfoniczna (dobra, sorry za taki docinek - nie jest to miejsce na takie dyskusje :) nie obrazaj sie)

szczerze mówiąc to ... nie podałem odpowiedzi bo trochę o tym zapomniałem a to dlatego bo rzadko tu trochę zaglądałem:)

a chodziło mi oczywiście o Pink Floyd i ich (a właściwie juz tylko RWatersa) piosenkę "Two suns in the sunset" zamykającą ostatni wspólny album "Final cut"

"...Ashes and diamonds
Foe and friend
we were all equal in the and"

...Waters sam mówił że PiD go zainspirował do napisania tych wersów

PS co do orkiestry symfonicznej - to nie jest to takie głupie i nie musialoby być żartem:) i nie miałbym sie o co obrażać:)
bo sama forma orkiestry symf. jest z pewnością najdoskonalszym i najpełniejszym środkiem wyrażenia ... nie tylko muzyki w ogóle ale też jakichkolwiek emocji uczuc i Piękna
różnica polega tu jednak na tym że "zespół" rozumiałem tu jako nie formę czy środek [bo orkiestra symf. nie tworzy sama tylko odtwarza będąc właśnie środkiem] ale o treść (w tym wypadku umiejscowioną w formie zespołu rockowego - formie mniej doskonałej niż forma orkiestry:)) - kreatywną grupę ludzi - nie zespól instrumentalny:) więc inna kategorię]:)

in the END - of course:)


teraz to zauważyłem:)

Jeśli to prawda, to fajnie wiedzieć :D Naprawde, to by znaczyło, że nasze kino, to dobre kino potrafi dotrzeć do ludzi i to daleko poza Polską. Jeszcze przewspaniali Pink Floyd. uaaa. Elegancko