Coz ocena na filmwebie troche zanizona, film mnie nie przekonal ale mial dobre momenty no i muzyka nie najgorsza . Temat oklepany bo mamy tutaj cos pomiedzy hostelem a...hostelem II( z domieszka innych tego typu filmow) uwazam ze pan ELi Roth bylby dumny ze jego filmy zainspirowaly innych tworcow:D na koniec troche mnie denerwowaly ( mozliwy spoiler) te fragemny pokazujace przyszlosc na poczatku filmu (po co to bylo?) podobnie jak miejscami muzyka lopatologicznie wskazujaca na moment w ktorym widz mialby sie przerazic wedlug rezysera/kompozytora ?? hmmm scenarzysty:D ( mam nadzieje ze wiecie o co mmi chodzi)pozdrawiam