Całkiem ciekawy, można obejrzeć. Chociaż po jednym seansie drugi raz nie będzie się chciało go oglądać bo zakończenie nie jest jakieś wyjątkowe.
Ogólnie pomysł na film ciekawy. Na pewno jest lepszy od głupiego "Blair witch project" bo tutaj chociaż jest jakaś akcja i napięcie a w "Blair witch project" tylko łazili w kółko po lesie.
Najlepiej wypadł ten aktor, który na początku biegał ze strzelbą i latarką na lufie. Murzyn jeszcze był dobry ale załatwili go w głupi sposób. Inni grali jak w kiepskiej telenoweli. Wkurzały mnie te sceny z czerwonym światłem i oni nie wiedzieli co mają zrobić wtedy. Albo scena z obcymi na górze jak jakiś jeden przyłapał kamerzystę albo ten drugi z laserkiem co był za drzwiami, albo może to był ten sam, nie wiem. Albo scena ze spalonym akumulatorem hehe.
Można obejrzeć i się pośmiać z niektórych tekstów np.
-zlałem się w spodnie ze strachu
-nikomu nie powiem
Ogólnie warto obejrzeć przynajmniej raz bo potem nie warto już drugi raz bo wiadomo jakie będzie zakończenie (lipne i do przewidzenia).