zgadzam się, jako horror ten film jest kiepski.

hahaha.Kocham Cie koleś. :D

ehehe. ;)

Nie no, w końcu widzę, że trafił się tu porządny krytyk :>

Argumenty użyte przez Ciebie po prostu mnie zmiażdżyły! ;]


Jeśli głównym wyznacznikiem jakości filmu są tak istotne w odbiorze fabuły sprawy jak kolor oczu bohaterów i to czy chodzą w make'upie do łóżka to chyba żadna hollywodzka produkcja nie ma prawa otrzymać od Ciebie noty wyższej niż 3 :>
Jasne, że każdego błędu warto się ustrzegać, ale pokaż mi film w którym nie ma wpadki na podobnym poziomie lub też aktorki, które w jakiejkolwiek scenie pokazują się przed kamerą bez make up'u ?;>

Co zaś do "chojraka".. Bycie DZIECKIEM polega również na tym, że nie umiesz jeszcze oddzielać dobra od zła, ani zagrożenia od zabawy. Chodzące po suficie "stworki", które akurat jemu nijak nie zagrażały, po prostu go bawiły i ciekawiły. Gdy atakowały jego siostrę nie mógł być pewien czy jest ona atakowana czy po prostu wspólnie się "bawią".
Dziecko ostatecznie zaczyna płakać, bo zaczyna rozumieć, że sytuacja z bestroskiej zabawy zaczyna przeistaczać się w zagrożenie życia jego i całej jego rodziny.
Warto zastanowić się nad tym, iż postrzeganie świata przez dziecko diametralnie różni się od postrzegania go przez dorosłych, a nie nazywać słodkiego brzdąca "chojrakiem", co akurat jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe.

A co do siostry to... co Twoim zdaniem miała zrobić? WYŁUPAĆ MU OCZY? Czy zwróciłeś uwagę, że tak naprawdę przez cały czas zjawy widziane były tylko przez malucha - siostra zwyczajnie ich nie widziała, więc jak miała zasłonić mu coś co dla niej jest tylko powietrzem?


Co zaś do reszty "komentarza" to sobie daruję - użyłeś tak twardych argumentów, że aż strach się sprzeciwić :D

Ale wyobraź sobie, że otóż nie - film ten to nie żadna "nędza" ani "profanacja", a całkiem sprawnie zrealizowany horror, ze sporą ilością ciekawych rozwiązań i całkiem dobrym klimatem. Nie ma tu jakiejś wielkej orginalności, czy wielce wciagającej fabuły, ale nie uświadczyłem tu ani żadnej tandety ani "bajki"(?), a kilka scen bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.

Nie jest to na pewno żadna perełka kinomatografii, ale na pewno film wart obejrzenia przez każdego fana horroru i zasługujący w najgorszym wypadku na obiektywną "6", ostatecznie lekko subiektywną "5" lub "7", Twoja zaś ocena nijak ma się do rzeczywistości i niepotrzebnie odtrasza potencjalnych widzów, którzy nie wydaje mi się by byli zawiedzeni po seansie.. a może tak jak i ja - wręcz przeciwnie.

W rzeczy samej, bo tak wątpliwej urody dzieło trzeba porządnie skrytykować. Do rzeczy:

- piszesz, że bycie dzieckiem polega na tym, że nie umie się oddzielać dobra od zła. kilka zdań później tworzysz to, cyt: "Dziecko ostatecznie zaczyna płakać, bo zaczyna rozumieć, że sytuacja z bestroskiej zabawy zaczyna przeistaczać się w zagrożenie życia jego i całej jego rodziny.", czyli wedle tego, owe dziecko potrafi odróżnić dobro od zła i zdaje sobie sprawę z przekroczenia granicy pomiędzy jednym a drugim. to jest niekonsekwencja z Twojej strony i jeszcze większa niekonsekwencja ze strony twórców.

- zgadzam się z tym, że postrzeganie świata przez dziecko różni się od postrzegania go przez dorosłych, wszak ten osobnik zdaje się przejawiać niepokojące anomalie w percepcji, bowiem nie wydaje mi się, żeby tak szkaradne istoty bawiły i ciekawiły przeciętne dziecko w jego wieku. chyba że, jak już wcześniej napisałem, kształtuje się u niego osobowość dyssocjalna i co za tym idzie deficyt lęku. z pewnością nie wypada nazwać tego dziecka "słodkim brzdącem".

- nie, siostra nie miała wyłupać mu oczów, więc nie insynuuj. być może siostra nie widziała stworów, ale z pewnością miała z nimi kontakt fizyczny i przypuszczam, iż doskonale wiedziała o tym, że ma kontakt z czymś bardzo nienaturalnym. polecam zerknąć na zakończenie tej części: (http://www.youtube.com/watch?v=1GMMgldlaOQ&feature=related). później dzieje się dokładnie to, o czym pisałem w pierwszym poście - siostra pozwala bratu patrzeć na stwory, ta żenująca komedia zaczyna się od 6:45 w tym filmiku: (http://www.youtube.com/watch?v=2KUmIBb9vZE&feature=related). co więcej, dziwi mnie fakt, że ona obróciła się tak późno. mniemam, że siostra również nie jest okazem zdrowia psychicznego. rodzinne najwyraźniej.

- ten film to jest profanacja dobrych horrorów, tj. np. "Głęboka czerwień", to zaś, że nie byłeś zawiedziony tym filmem nie zmienia tego faktu w ogóle, z kolei świadczy to o Twoim nieciekawym guście filmowym.

- nie rozumiem dlaczego słowo komentarz napisałeś w cudzysłowie.

- widzisz, większość hollywoodzkich produkcji ma to do siebie, że olewa szerokim strumieniem logikę. w tym filmie twórcy na dodatek wykazali się brakiem znajomości dziedziczenia koloru oczu.

Lichy film, cóż począć.

*oczu

- ten film to jest profanacja dobrych horrorów, tj. np. "Głęboka czerwień", to zaś, że nie byłeś zawiedziony tym filmem nie zmienia tego faktu w ogóle, |z kolei świadczy to o Twoim nieciekawym guście filmowym.|

Tomasz_P tak jak się zgadzałam z Tobą w dużej części argumentów i sądziłam że mówisz do rzeczy, to akurat ta wypowiedź świadczy o tym, że masz zbyt wysokie mniemanie o sobie. Dobrze, że nie rzuciłeś się na osobę która pokazała, że ma odmienne zdanie. Czy fakt, że jej się podobał film a tobie nie, ma znaczyć że ma nieciekawy gust filmowy? No bez przesady, nie jesteś jedyny, a twoja subiektywna ocena nie jest najważniejsza.

Co do filmu - nie był najwyższych lotów. Kilka elementów zaskoczenia. W sam raz żeby w nocy samotnie podskoczyć w fotelu. Dziecko nie potrafi od razu zrozumieć, czy to co widzi to zabawa czy walka. Ale kiedy sytuacja zaczyna wyglądać coraz bardziej dramatycznie, to nawet taki mały brzdąc zaczyna się bać.
Nie jestem zachwycona, ale film nawet do przyjęcia. Biorąc pod uwagę ostatnie amerykańskie filmy to uplasował się wyżej niż niżej. Mocne 5, może podciągane 6.

"Tomasz_P tak jak się zgadzałam z Tobą w dużej części argumentów i sądziłam że mówisz do rzeczy, to akurat ta wypowiedź świadczy o tym, że masz zbyt wysokie mniemanie o sobie." to nie jest wysokie mniemanie o sobie. to jest raczej pewność tego, że ten film jest wielkim gniotem. zadziwiające jest dla mnie, ze dla werzemutha jest to dobry horror. dla mnie to Banał przez duze b.

"A co do siostry to... co Twoim zdaniem miała zrobić? WYŁUPAĆ MU OCZY? Czy zwróciłeś uwagę, że tak naprawdę przez cały czas zjawy widziane były tylko przez malucha - siostra zwyczajnie ich nie widziała, więc jak miała zasłonić mu coś co dla niej jest tylko powietrzem?"

no właśnie tu jest kolejna niekonsekwencja. najpierw tylko dziecko widzi zjawy, później dziewczyna też je widzi. na końcu już wszyscy. gdzie tu logika?zgadzam się z autorem posta, film jest żenujący..

zgadzam się, totalny badziew! to raczej było jakieś kiepskie fantasy niż horror

Nam akurat film się podobał, więc się z Tobą nie zgadzamy. Szukasz profanacji ? "Topór" "El Muerto" "Odrodzone Zło"
Ps. A dziecko mogło być po listonoszu:P

mnie się podobało trzymal w napięciu. a poza tym zrobiony kilka lat temu więc nie trzeba się dziwić że dziecko nie miało oczu tak jak ojce kristen grala świetnie. :P