PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=253496}
7,3 2 420
ocen
7,3 10 1 2420
Posterunek graniczny
powrót do forum filmu Posterunek graniczny

Może powinienem wrzucić to do recenzji, ale w gruncie rzeczy to nie jest recenzja. Chodzi mi o raczej o pewien rodzaj pomocy. Niektóre filmy mają to do siebie, że bez znajomości tła politytczno - kulturowo - historycznego trudno tak do końca załapać, co mianowicie poeta miał na myśli. No bo który nie-Polak zrozumie np. "Popiół i diament"? O "Misiu" nie wspominając.
Zatem, ponieważ Jugosławia jest mi bardzo bliska, chciałbym tym z Was, którzy film już widzieli i tym, którzy zastanawiają się czy go obejrzeć, rzucić garść szczegółów dotyczących tego tła.
Otóż Jugosłowiańska Armia Ludowa była pomysłem i dzieckiem marszałka Josipa Broz Tito. Podobnie jak sama Jugosławia - rodzaj jego idee fixe. To on też wymyślił, żeby hymnem państwa zjednoczonych Słowian Południowych była pieśń XIX-wiecznych panslawistów "Hej Słowianie", śpiewana zresztą na melodię "Mazurka Dąbrowskiego", tylko w nieco innym rytmie i aranżacji. W filmie słychać ten hymn, kiedy Pasic przyjeżdża do strażnicy, a chłopaki wciągają na maszt flagę Jugosławii. Po jej rozpadzie był to nadal hymn tzw. Nowej Jugosławii, a później Serbii i Czarnogóry. W związku z tym, że grywaliśmy z nimi w siatę lub w nogę, bywało że słyszeliśmy przy tych okazjach dwa prawie identyczne hymny. Teraz, ponieważ Serbia i Czarnogóra się rozeszły, a każda ma własny hymn, to "Hej Słowianie" też pewnie pójdzie na śmietnik historii.
Jugosławia mogła istnieć, bo po 1945 roku historię, burzliwą i krwawą, Słowian Południowych, napisano od nowa, tworząc partyzancką legendę walki z faszyzmem, a wyrzucając z niej wzajemne konflikty i wojny w imię budowania "braterstwa i jedności", często przywoływanych w filmie. Podstawowym instrumentem budowania tej jedności miała byc właśnie armia. Było to o tyle ułatwione, że Jugosławia była najbardziej, po ZSRR, zmilitaryzowanym państwem Europy. Nic dziwnego, że armia jest... hm, "zbiorowym bohaterem" wielu filmów jugosłowianskich i postjugosłowiańskich. Wielkość armii była wciąż uzasadniana zagrożeniem, i to nie z Zachodu, jak w innych krajach socjalistycznych, ale ze strony ZSRR, z którym Jugosławia miała permanentnie na pieńku z racji swojego "kapitalistycznego odchylenia" i odmowy podporządkowania się Moskwie. Bo faktycznie socjalizm jugosłowiański był dziwny - jeździli bez przeszkód na Zachód, nosili dżinsy, jarali gandzię i w ogóle żyło im się o niebo lepiej niż Czechom, Węgrom, Polakom itp.(taki drobiażdżek: ilu Polaków w latach 80. posiadało kolorowy telewizor, i to z pilotem?!) No i mieli kapitalną muzykę rockową :) Pamiętacie wydaną jakiś czas temu u nas płytę "Yugoton" z coverami tamtych jugosłowianskich kawałków?
Żeby stworzyć jugosłowiańską tożsamość rekrutów wysyłano do służby w innych republikach i mieszano różne narodowości. Jeśli się uważnie ogląda film, to wyraźnie to widać. Armia była też często jedyną drogą awansu społecznego, czego dowodem nieszczęsny Pasic, który poszedł do wojska, żeby się wyrwać z zabitej dechami bośniackiej wioski. Pod koniec filmu Orchidea wyzywa go zresztą od bośniackich buraków. Sam Orchidea to też typowa postać. Większość korpusu oficerskiego (ok. 70%) stanowili Serbowie. Pamiętacie jak Orchidea widzi w telewizji Milosevicia i z aprobatą się uśmiecha? Slobodan wygłasza słynne słowa: "Już nikt was nie będzie bił". Mówi to właśnie do Serbów. Milosevic był przebrzydłym komunistą, ale kiedy Jugosławia zaczęła się walić i okazało się że nie ma sensownej alternatywy, komuniści doszli do wniosku, że trzeba postawić na nacjonalizm, przebudzić go, by nie stracić władzy. I armia, paradoksalnie, stała sie instrumentem rozpirzania jedności i braterstwa.
Ten film dlatego wywołał silne reakcje w dawnej Jugosławii, że poruszył żywą do dziś traumę - opowiada mianowicie o pokoleniu ludzi urodzonych pod koniec lat 60. i na początku 70. A było to pokolenie, które zasadniczo się kompletnie nie interesowało polityką. A czym się interesowało, to widać w filmie. Jego tragedią (tego pokolenia) było to, że nie interesując się polityką i zastarzałymi konfliktami stało się ofiarą historii, wciągnięte w spiralę nienawiści przez pokolenie swoich ojców, którym się nagle przypomniało, że sąsiad zza płota to odwieczny wróg, bo jest Chorwatem, Serbem, Muzułmaninem (niepotrzebne skreślić). Ta trauma do dziś objawia się m.in. tym, że pamięć o wydarzeniach pierwszej połowy lat 90. jest wypierana ze zbiorowej pamięci społeczeństw. Wolą pamiętać dawną, sielankową coraz bardziej w ludzkiej pamięci, Jugosławię. To "jugonostalgia". Spójrzcie na napisy początkowe, a właściwie listę producentów - toż to w zasadzie cała Jugosławia... To nie jest film chorwacki, serbski, macedoński, bośniacki czy coś. On jest właśnie JUGOSŁOWIAŃSKI.
I jeszcze jedno - zwornikiem i fundamentem Jugosławii był Tito. W filmie widzieliśmy wyjące w rocznicę jego śmierci syreny, a jedną z osi filmu są pokazywane w telewizji relacje ze sztafety młodzieżowej. Każdego roku, 25 maja, w urodziny Tito, obchodzono Dzień Młodzieży, ktorego kulminacyjnym momentem było wbiegnięcie na stadion w Belgradzie sztafety biegnącej na cześć Tito.
Nawiasem mówiąc, ubawiła mnie setnie scena, kiedy to Orchidea wychodzi do dziennikarzy przez drzwi w ścianie na której namalowany jest monstrualny bohomaz przedstawiający bohaterstwo komunistycznych partyzantów Tity.
No i ta specyficzna odmiana bałkańskiego "macho"... Ale to już inna historia.
A jeśli widzieliście znakomitą "Ziemię niczyją", to przyjrzyjcie się, co stoi na biurku Pasicia...
Pozdro.

ocenił(a) film na 9
tytus

Dzięki za to post scriptum do filmu. Rzeczywiście, dzięki temu film nabiera jeszcze większego wyrazu. Polecam wszystkim, którzy dobrze czują się w tej tematyce. Nawiasem mówiąc, świetne napisy do filmu. Dzięki. Pozdro.

ocenił(a) film na 7
Mosquito

zdecydowanie cenne uwagi pozwalające bardzie zrozumieć film

JACHEM

Napewno zobacze na dniach:P takze moja ocena niebawem

ocenił(a) film na 7
koras85

Warto jeszcze odnieść się do końca oraz zakończenia filmu: "W istocie Albania nigdy nie zaatakowała Jugosławii".

To w dwa lata później Jugosłowianie sami rzucili się na siebie.

tytus

Dzięki za bardzo ciekawe opisanie klimatu.Co prawda przeczytałem Twój opis dopiero po obejrzeniu filmu ale mimo to ten film jest po prostu śmieszny i ... wyjątkowy jak dla mnie.Swoją drogą na "Mazurek Dąbrowskiego" śpiewany na apelu od razu poznałem tą melodię.Jest to film przebijający o stokroć tak chwalone gnioty jak "Oficer Blant".

rzoska

A dzięki za dobre słowo. Klimat jest, nie da się ukryć :) Właśnie kolejny raz wróciłem z Bałkanów (ponad 5 tys. km na liczniku...) i bardzo polecam.
A co do tego, że Jugosłowianie "rzucili się na siebie", to można mieć wątpliwości. Bo w Jugosławii Jugosłowian prawie nie było... W ostatnim spisie powszechnym, przeprowadzonym w Jugosławii (1985 r.) tylko 5,4% mieszkańców federacji zadeklarowało, że są "Jugosłowianami" (1,24 mln ludzi na 23,1 mln całej populacji). Reszta bez wahania określała się jako Serbowie, Chorwaci, Albańczycy, Czarnogórcy itp. A ci "Jugosłowianie" to z reguły albo komunistyczni aktywiści partyjni, albo ludzie z rodzin mieszanych, albo rozmaici kosmopolici.
Twór pt. Jugosławia był dość sztucznym wynalazkiem, stworzonym przez marszałka Tito. Którego zresztą, paradoksalnie, często darzy się tam wielkim sentymentem.
PS. A nad napisami trochę faktycznie posiedziałem, bo krew mnie zalewa, jak widzę, co różni durnie tworzą nie mając bladego pojęcia i o obcych językach, i o swoim własnym. I o materii, której dany film dotyczy.

tytus

RESPECT

ocenił(a) film na 9
tytus

Respect Respect Respect !

Pod każdym film w jakikolwiek sposób powiązanym z ważnymi wydarzeniami powinien się znaleźć post takiego speca :)

tytus

podbijam, żeby każdy miał okazje przeczytać i zęby temat nie zniknął.

tytus

A co stoi na biurku Pasicia ? :D nie pamiętam... :/ może ktoś napisać ? będę wdzięczna, bo oglądać na nowo nie mam czasu teraz

pixi222

Tzw. "mina wyskakująca", która jest dość "kluczowym bohaterem" w "Ziemi niczyjej"... :)

tytus

aaa hihihi dobre :D

ocenił(a) film na 8
tytus

Dzięki!

ocenił(a) film na 7
tytus

Bardzo dobre streszczenie skomplikowanego konfliktu i jak i kwestii wyjaśnienia całego tworu którym była Jugosławia. Dużo wiem na ten temat nie wiele spośród tego co napisałeś wiedziałem ale dużo nowych i ciekawych rzeczy się dzięki Tobie dowiedziałem. No i co po prostu dobra robota, dzięki :)

ocenił(a) film na 9
tytus

Przeszedł mnie zimny dreszcz gdy przeczytałem Twój wpis. Może mam paranoję ale we fragmencie w którym piszesz o dwóch pokoleniach lat dziewięćdziesiątych, o młodzieży i ich ojcach, odnajduję paralelę do naszego współczesnego grajdołka.

ocenił(a) film na 7
tytus

Bump, brawo za kawał świetnej roboty. Film przyjemny, a z detalami przytoczonymi przez Ciebie, jeszcze lepszy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones