Powrót żywych trupów 4

Return of the Living Dead: Necropolis
2005
4,1 1,2 tys. ocen
4,1 10 1 1155
Powrót żywych trupów 4
powrót do forum filmu Powrót żywych trupów 4

Tej serii nie łączy praktycznie nic, prócz wspólnego bohatera- gazu który zamienia w zombie oraz komediowych elementów. Tak więc każda odsłona mogła by się spokojnie nazywać inaczej. Nawet humor jaki reprezentują poszczególne segmenty jest inny. Jedynka jest zwariowanym horrorem na wesoło. Dwójka to już totalnie absurdalna farsa, gdzie groza jest obecna w śladowych ilościach. Trójka to kino gore z czarnymi dowcipami. Omawiana czwórka jest z gruntu młodzieżowym filmem przygodowym, gdzie akcenty humorystyczne są typowo sitcomowe i dawkowane bardzo oszczędnie.
Pierwsze 5 minut daje nadzieję na niezły film. Dostajemy w końcu niezłe zdjęcia Czarnobyla, a jednym z aktorów okazuje się być Peter Coyote. Moja wiara w tę produkcję umarła błyskawicznie wraz z przeniesieniem akcji do Stanów. Wtedy to poznajemy głównych bohaterów, tak typowych dla gatunku. Jest tu i dobroduszny murzyn, i szkolna piękność, i narwaniec bez wyobraźni... Mógłbym wyliczyć wszystkich, ale z pewnością wiecie że w każdym b klasowym horrorze muszą się pojawić właśnie takie postaci, więc nie ma sensu...
Również scenariusz gwarantuje mieszaninę truizmów i głupoty. Uświadczymy więc- walki kung-fu z zombiakami, technogenetyczne eksperymenty rodem z gry "Wolfenstein 3D, podrabianie kart magnetycznych za pomocą nożyczek i kleju roślinnego, tajemnice z przeszłości godne telenoweli... Po co ja to wymieniam. Ten film jest po prostu głupi i przerysowany do granic możliwości. Jest słabo, więc przejdę od razu do nielicznych zalet.
Najmocniejszy punkt tego spektaklu to ofiary. Wszystko tu rozgrywa się wg. schematu, prócz tego kto umrze. Trupy będą sporym zaskoczeniem ;) Do plusów mogę zaliczyć także napisy końcowe- widać twórcy bawili się lepiej niż widzowie. I nie zapomnijmy o wspomnianej, pierwszej sekwencji. Cała reszta jest do przemilczenia. Nie polecam.

Ps:
Rozwalił mnie ten dialog:
-Dlaczego dziś pracujesz?
-yyy... Zbieram na święta
-Święta są spoko