wieje tandetą i nie porywa fabułą, ale co zrobić, przynajmniej ładniejsza połówka demona nie lubi być ubrana, no i parę momentów jest prawie śmiesznych, tylko szkoda dobrego krzesła...
pewnie obejrzane uprzednio za młodu wywoływałoby pewną nostalgię, a tak tylko wiercenie się na fotelu, dobrze że pierwowzoru nie dane było przeczytać bo bym się pewnie zdenerwowała