To jest chyba najbardziej niezwykły film w polskiej kinematografii. Ktoś powie, że bez sensu - będzie miał rację. Inny dostrzeże w nim nowatorstwo u schyłku PRL - i też trzeba się z nim zgodzić. Kręcono go w Uzbekistanie, na Pustyni Błędowskiej i w Żarkach. Zresztą piszę o tym na www.przez6kontynentow.pl w dziale "Filmowym szlakiem po Polsce".