Jest czas na oglądanie filmów dobrych i złych, tandetnych i ambitnych, głębokich i płytkich.
Znając już opinie na temat filmu doskonale wiedziałem na co mogę trafić włączając "Powrót Wabiszczura" i nie zawiodłem się ani trochę. Lubię czasem obejrzeć polskie kino klasy nawet nie wiadomo jakiej i tu dostałem wszystko - dziwne dźwięki, niezrozumiałe dialogi, zakręcona "fabuła", wyciskające łzy efekty.
Polecam ludziom nieszukającym (w tym wypadku) głębokiego rozwoju swojej artystycznej duszy.
Minus ode mnie za muzykę, była stanowczo zbyt dziurawiąca głowę, nawet biorąc pod uwagę całość filmu.

"Krótkie kazania, długie kiełbasy, to moja dewiza!"