PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=726770}

Powrót

The Daughter
6,7 5 253
oceny
6,7 10 1 5253
7,0 8
ocen krytyków
Powrót
powrót do forum filmu Powrót

Czego symbolem waszym zdaniem była kaczka tak często pokazywana w filmie ?

ocenił(a) film na 10
ArkadiuszWolek

Symbolizuje wolę życia. Mimo przeciwności losu życie musi trwać. To się przewija przez cały film. Kaczka, całe rodziny po upadku fabryki przenoszą się w inne rejony, dziewczyna...

achtefilmy

O! To z przenoszeniem się w inne rejony, to świetna sprawa! Nie pomyślałam o tym! A przecież kaczki tak robią! ;))

ocenił(a) film na 10
s_alka

O! Wreszcie ktoś z poczuciem humoru, jak miło. :) Swoją drogą ciekaw jestem dokąd poleciała ta kaczka. Czy wróciła na pobliskie bajora czy też skoro została tu skrzywdzona, poleciała daleko, daleko? Może twórcy filmu chcieli również zwrócić uwagę na los biednych kaczek? Bezbronne istoty. Zwróć uwagę, droga S_alko, że Hedvig
do końca miała równy oddech i na pewno oczy otworzyła, bo życie musi trwać.

achtefilmy

Odleciała do ciepłych krajów.

achtefilmy

Pomyślałam jeszcze o kobietach, które są tu jak ta kaczka - żyją dalej, pomimo zakrętów, ciężkich doświadczeń i nawet poczucia winy - trwają, bo życie musi trwać. Mężczyźni egoistycznie poddają sie własnej ambicji, własnej potrzebie szczęścia, zranieni w męskiej dumie mogą zabić wszystko (Oliwer), bo liczą się tylko oni. A kobiety trwają i pielęgnują życie.
Dla mnie to film anty męski i byłam zdziwiona, że zrealizował go mężczyzna - młody, ale mężczyzna. Wyczuwam tu kobiecą wrażliwość.
Nie zjedzcie mnie za te słowa... Tak czuję!

paszczak57

Bardzo ciekawa interpretacja @paszczak, nie pomyślałem o tym w ten sposób, pewnie dlatego, że jestem facetem ;)

A kaczka? Jak to ujęła w filmie Hedvig 'kaczka rządzi wszystkim' :D

ocenił(a) film na 8
paszczak57

Kobieto, opuść szeregi partii Razem ;-) albo innej feministycznej zbieraniny ;-) Antymęski film o tym, że kobieta dupczy się z pracodawcą a potem gdy lód zaczyna topnieć szuka spokojnej przystani i oszukuje bogu ducha winnego faceta wmawiając mu, że efekt rozkoszy z innym facetem to jego dziecko!? To jest film o tym, że kobiety dla własnej korzyści nie cofną się przed niczym - nawet przed wieloletnim oszukiwaniem faceta, którego rzekomo bardzo kochają. Gdyby były dość inteligentne aby przewidzieć efekty swoich działań to na świecie byłoby dużo mniej ludzkich tragedii ale nie potrafią i stąd mamy tyle dramatów spowodowanych ich bezmyślnym zachowaniem.

ocenił(a) film na 9
Janekkowalski2011

Heh czegoś się naćpał?
Nie zgadam się, że to film anty-męski ale z tymi bzdurami, które wypisujesz także się nie zgadam.

ocenił(a) film na 8
mariuszkow

Z czym się nie "zgadasz" Mariuszku? Z tym, że bohaterka filmu oszukiwała przez wiele lat swojego męża w kwestii ojcostwa jej córki? Z tym, że bohaterka dupczyła się ze swoim pracodawcą? Że kobiety zrobią wszystko aby osiągnąć swój cel? Z tym, że kobiety są powodem wielu ludzkich tragedii? Z tym, że statystycznie średnie IQ kobiet jest niższe niż faceta? Z czym się nie zgadzasz Mariuszku? ;-)

ocenił(a) film na 9
Janekkowalski2011

Z twoim idiotycznym twierdzenie „kobiety złem świata”.
Strasznie musiała skrzywdzić cię jakaś kobieta (ewentualnie uważasz się za pokrzywdzonego a być może sobie zasłużyłeś) skoro wylewasz tu swoje żale i generalizujesz.

Co do filmu.
Jasne iż postąpiła źle. Ale nie tylko ona jedna. Nic nie jest proste, nic nie jest czarnobiałe. Ona jest też ofiarą. Banał: bogaty, ustosunkowany, elokwentny itp. itd. starszy mężczyzna bierze sobie młodą podwładną na kochankę, a gdy ta mu się nudzi (zachodzi w ciąże) porzuca ją. Ma do tego ciągoty ewidentne bo właśnie z jedną bierze ślub. Rusza lawina. Porzucona kochanka szuka rozwiązania. Układa sobie życie. Może wyszła za mąż z wyrachowania może nie. Może kochała Olivera gdy za niego wychodziła a może pokochała go później. Tego nie wiemy. Oliver świętoszkiem też nie był.

Mnie bardziej interesuje motywacja Christiana.
Powraca (na chwilę) po kilkunastu latach i burzy wszystko. Po co, w jakim celu. Jakie ma motywacje i jakie „zyski”. Traci przyjaciela, nie zyskuje siostry bo przecież nie wiadomo czy przeżyła. A jeśli nawet to raczej nie jest szczęśliwa z zyskania „braciszka”.

Kolejny ciekawy aspekt.
Co czyni nas rodziną. Krew, nasienie, geny czy wspólne życie i wychowanie?
Tak się składa, że tu mam dużo wspólnego z Hedvig.

mariuszkow

To, że Christian otworzył puszkę pandory. nie czyni go tym złym. Chciał rozliczyć się z przeszłością z którą związana była śmierć jego matki.
Cały dramat w tym filmie to niezaprzeczalnie wina kobiety. Poznając Olivera Charlotte powinna powiedzieć mu o ciąży i dać wybór czy chce się w to pakować czy nie. W szpitalu Oliver obwiniał się o ostatnią rozmowę z Hedvig ,ale to była normalna reakcja. Normalna. bo żył tyle lat w kłamstwie. Gdyby wiedział, że wychowuje nie swoją biologicznie córkę, nie znaczy to wcale, że kochałby ją mniej, ale zasługiwał na prawdę.
Ostatnim akapitem odsłoniłeś się jakąś osobistą historią i dlatego nie jesteś obiektywny.

ocenił(a) film na 9
MikeParcero

Z Christianem to tak do końca nic na pewno nie wiadomo.
Nie wiadomo czy przyjechał z zamiarem „otworzenia puszki” czy raczej wpływ na to miał jego stan psychiczny po tym jak żona puściła go kantem. Stawiam na to drugie. Moim zdaniem gdyby żona przyleciała do niego a nie zerwała z nim to nic by się nie wydarzyło.

No ale wówczas nie byłoby filmu. :D

ocenił(a) film na 9
mariuszkow

A i jeszcze jedno.
Stawiając się na miejscu Olivera. Wolałbym wiedzieć od początku albo nigdy się nie dowiedzieć. Z filmu do końca nie jest jasne kiedy poznała Olivera. Można wnioskować iż znali się jeszcze gdy była kochanką „swego pracodawcy”.

A postawa ojca Olivera.
On wiedział o Hedvig i milczał w imię dobra własnego syna, dobra wnuczki i całej rodziny.

mariuszkow

Coś mi się zdaje że ojciec Olivera o niczym nie wiedział. Przypatrz się jego reakcji jak Henry wspomniał o funduszu dla Hedvig. Wyglądał na zszokowanego.

ocenił(a) film na 9
diego123

Odebrałem to inaczej.
Moim zdaniem wiedział i być może nawet przed tym nim syn się z nią ożenił.
Może uznał iż żona i dziecko pozytywnie wpłyną na nietrzeźwiejącego syna.
W końcu był przyjacielem Henrego i nawet za niego siedział.

mariuszkow

Też tak myślę - to taka emocjonalna potrzeba: skoro ja nie mogę być szczęśliwy to niech inni też nie będą. Do tego podłącza wątpliwy wewnętrzny nakaz moralnego oczyszczenia innych.
Potrzebne mu to jako pretekst dla swych czynów - siebie oczyszcza, bo chyba podskórnie przewiduje, że nie będzie miał spokojnego sumienia.
Prawda nie zawsze oczyszcza!

ocenił(a) film na 9
mariuszkow

"Nic by się nie wydarzyło"
To nic wydarzyło się naście lat temu...

ocenił(a) film na 8
mariuszkow

Mariuszku, ależ pojechałeś relatywizmem moralnym ;-) Z tego co napisałeś wynika, że Niemcy z Einsatzkommando strzelający do dzieci, kobiet i starców również są ofiarami bo pewnie w głębi duszy strzelali z obrzydzeniem tylko szczególna sytuacja sprawiła, że pociągali za spust ;-) Odnośnie kobiet, które są "złe" i nie cofną się przed niczym aby osiągnąć swój cel proponuję zapoznać się z podręcznikami brygad antyterrorystycznych z całego świata, gdzie można się nauczyć, że jeśli ma się na muszce dwoje terrorystów - kobietę i mężczyznę - to najpierw strzela się do kobiety. Z facetem od biedy ponegocjujesz - z kobietą to wykluczone ;-)

ocenił(a) film na 9
Janekkowalski2011

Popłynąłeś

ocenił(a) film na 8
mariuszkow

W mojej nomenklaturze używa się słowa "wygrałeś? zamiast popłynąłeś ale dziękuję za przyznanie, że całkowicie miałem rację.

Janekkowalski2011

Prawdziwy login to ten : paszczak... Piszę z cudzego kompu i przypadkowo poleciało jako inna osoba, sorry!

Janekkowalski2011

Kobieta/ty Cię skrzywdziły? Znam wiele sytuacji odwrotnych - na szczęście nie na własnej skórze.
W życiu różnie bywa i stwierdzenie "powinna" nie ma sensu - nie jesteśmy na miejscu tej osoby ( stąd tyle krzywdzących i bardzo łatwych ocen historycznych, kiedy nic nie wiemy, jak kiedyś było). Nie jestem w żadnej "zbieraninie "! Wolno mi tak myśleć bez podłączania mnie do "zbieraniny" czy też zakazujesz? Może jestem po prostu bardziej wyrozumiała wobec ludzi niż Ty? Może przemawia przeze mnie solidarność płci ( i przez Ciebie też - jest takie zjawisko. Może więcej widziałam i przeżyłam? A na pewno jestem innym człowiekiem , tak?
A z tą wiedzą o terrorystach to rzeczywiście "popłynąłeś".

mariuszkow

Też tak myślę - to taka emocjonalna potrzeba: skoro ja nie mogę być szczęśliwy to niech inni też nie będą. Do tego podłącza wątpliwy wewnętrzny nakaz moralnego oczyszczenia innych.
Potrzebne mu to jako pretekst dla swych czynów - siebie oczyszcza, bo chyba podskórnie przewiduje, że nie będzie miał spokojnego sumienia.
Prawda nie zawsze oczyszcza!

mariuszkow

Dokładnie tak myślę. Do Janekkowalski napisałam, zanim przeczytałam Twoją wypowiedź i miałam te same skojarzenia ( błędnie zapisałam pod innym loginem - pisze z cudzego kompu, stąd to zamieszanie!). Kobieta/y musiały go skrzywdzić i odreagowuje. O genach, biologii i człowieczeństwie myślę tak samo jak Ty. Jesteśmy społecznie, kulturowo, emocjonalnie wyżej od nich ( zaznaczam, że szanuje i kocham zwierzęta!), dlatego nie tylko nasienie się liczy, ale również te lata, które włożyliśmy w kształtowanie istoty ludzkiej. To ona - córka - kocha ojca, a on nie może? Potem się chyba opamiętał - czy nie za późno?

ocenił(a) film na 8
paszczak57

Exit matrix - now ;-)

Janekkowalski2011

Kobieta/ty Cię skrzywdziły? Znam wiele sytuacji odwrotnych - na szczęście nie na własnej skórze.
W życiu różnie bywa i stwierdzenie "powinna" nie ma sensu - nie jesteśmy na miejscu tej osoby ( stąd tyle krzywdzących i bardzo łatwych ocen historycznych, kiedy nic nie wiemy, jak kiedyś było). Nie jestem w żadnej "zbieraninie "! Wolno mi tak myśleć bez podłączania mnie do "zbieraniny" czy też zakazujesz? Może jestem po prostu bardziej wyrozumiała wobec ludzi niż Ty? Może przemawia przeze mnie solidarność płci ( i przez Ciebie też - jest takie zjawisko. Może więcej widziałam i przeżyłam? A na pewno jestem innym człowiekiem , tak?
A z tą wiedzą o terrorystach to rzeczywiście "popłynąłeś".

ocenił(a) film na 8
baldandevil

Ale masz świadomość, że w sytuacji próby poseł SLD XXX zabiłby najpierw ciebie a dopiero potem mnie ;-)

ocenił(a) film na 9
ArkadiuszWolek

Film inspirowany jest dramatem "the wild duck", stąd pewnie ta kaczka :D

ArkadiuszWolek

Dla mnie Lucky Duck była swego rodzaju symbolem nadziei. Nadziei na to, że nie wszystko czego się dotknął Henry musiało umrzeć, upaść. Że nie wszystko zostało zrujnowane. Podoba mi się myśl, że Hedvig (postrzelona jak kaczka) otwiera oczy, lecz my już tego nie widzimy.

s_alka

Melduje Prezesie, że tu wszystkie kulturalne ludzie.

ocenił(a) film na 8
s_alka

Mi sie kojarzy z rodziną, która przeżywa różne perturbacje ale musi trwać, musi żyć (latać) bo do tego jest stworzona. Bez trwania nie istnieje i niezależnie jak zraniona/uszkodzona zawsze wrodzi do jakiej formy, tylko nie wiadomo czy będzie po uszkodzeniu spełniać swą funkcje (latać - być podstawa bezpieczeństwa, azylem, spokojem i czymś stabilnym w tym niestabilnym świecie)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones