W sumie nie rozumiem czemu pod koniec Markie nie wybrała prawdy. W tym momencie powiedziałaby co miała powiedzieć i wtedy Olivia zadałaby pytanie Caluxowi i rzuciłaby mu wyzwanie z uwagi na zasady gry, że nie można ciągle wybierać prawdy (no tak zrozumiałem). Po prostu niech demon jakim się zwie zniknie na zawsze i nie nęka nikogo swoją głupią grą czy coś w tym stylu, niby banalne ale jest w tym sens. Ja rozumiem reżyser miał wizję na takie zakończenie co mi się nawet podobało ale generalnie trochę mnie irytuje tak głupie rozwiązanie sprawy bo mogła się domyślić, że demon jej odpowie, że nie ma rozwiązania. Ogólnie film nie porywa ale podoba mi się w jaki sposób reżyser chciał pokazać jak ludzie potrafią się zachować podczas gdy dowiadują się prawdy i jak wielu ludzi kłamie. Na wieczór przy piwku można sobie obejrzeć