Taka sobie strzelanka w dżungli. Arnold taki jak zwykle, jego karabin też jakby podobny...
Ale za to bardzo ładnie pokazany oddział komandosów (zwłaszcza Billy) i w końcu godny Arniego przeciwnik :) . Niestety widać popularne w tym czasie w filmach akcji przekonanie, że głównemu złemu trzeba nakłaść po mordzie. Ale jak ktoś lubi mocne kino akcji z elementami SF to się zdecydowanie nie zawiedzie.
"Niestety widać popularne w tym czasie w filmach akcji przekonanie, że głównemu złemu trzeba nakłaść po mordzie. "
Lepiej jest nakręcić psychologiczny dramat o tym jak ktoś zaprasza takiego głównego złego na terapię przy dźwiękach Mozarta lub Wagnera, pogadankę przy kawie i ciasteczkach lub rozmowę z psychiatrą na temat jego dzieciństwa, ze od małego kazali mu się uganiać po calym kosmosie za godnymi siebie przeciwnikami, że od zawsze wpajali mu ideały najlepszego myśliwego i do tego poddawali cięzkim treningom, a na koniec wysłali samego na Zeimię... ;]
Ten film to klasyk, wspaniałe, mocne kino akcji w klimatach SF.
Pozdrawiam
Nie mogę się zgodzić Predator to jeden z najlepszych filmów w historii kina. Nie zgodzę się, że "nakładanie głównemu złu" było popularne w tamtym czasie, sądzę, że jest ono wszędobylskie i doskonale widoczne także we współczesnym kinie. A co do Arnolda i jego karabinu to jak ktoś to kiedyż powiedział "W walce z potworem nie z tego świata tylko Arni ma jakiekolwiek szanse" :) Co tu dużo gadać Predzio jest super.
Słuchaj harcerzyku tu mówi MAJOR!!!! Dutch Schaeffer!!! jeżeli jeszcze raz wypowiesz się tak niekorzystnie na temat tego filmu.............to będzie nack nack!
PS. Nie jesteś BUCHAJEM!!!
"Taka sobie strzelanka w dżungli."
Strzelankę w dżungli to miał twój stary, kiedy cię płodził.