Bardzo dobry film, ale to już nie to samo co nawet dość słabo oceniane ostatnie filmy z
Predatorem. Początek jakiś pokręcony, praktycznie potem to sama nawalanka, i brak jakiejś
tajemniczości na temat Predatorów, jak to było w ostatnich filmach. No i Adrien Brody -
świetny aktor, zagrał fajnie, ale jakoś nie pasuje do takich ról mięśniaków, no i ten jego głos
(he he). Ale i tak filmy z Predatorem zawsze będę oglądał!!
Tajemniczość - hm - no tak, bo coś się w każdej części o nich dowiaduje, co sprawia, że chcę się kolejnej części, aby poznać dokładnie ich kulturę i obyczaje oraz sposobie walki. W Predatorze ogólnie poznajemy nowego myśliwego nie z tej planety, w dwójce dowiadujemy się nie co więcej o nich samych i sposobie ich polowań.W Aliens vs Predator niesamowita piramida, o której to się dowiaduje, że Predatorzy od dawna byli na ziemi i trzymali Obcych, aby mięć ich do polowań. Po prostu w każdej części coś się dowiadujemy na temat Predatorów, ich sposobie walki, honorze itp. a tu? To wszystko już było tylko że - inna planeta no i zamiast Obcych - ludzie. Nie narzekam na film Predators, no ale jednak czegoś mi brakowało.
Ej człowieku, chyba inny film oglądaliśmy, bo akurat z Predators dowiadujesz się najwięcej na temat Predatorów ze wszystkich filmów.
Heh, film całkiem, całkiem - na końcu kawałek rockowy nawiązująca do pierwszej części - zwróciliście uwagę na czaszkę Obcego w obozowisku? :)
Nie było tam żadnej czaszki obcego, oglądałem tą scenę z 10 razy i nigdzie jej nie ma, gdzie wy niby ją widzieliście?!
Brody rozwalił mnie tym swoim nienaturalnym, modulowanym głosem z chrypką (nie nadaje się do tej roli). A do tego jeszcze sam predator, aż kłuje w oczy w oczy że to gość w kostiumie.
Mam nadzieje że Alien'a V tak nie spaprają
Na plus zaliczam fajne zakończenie.
Ale tak ogólnie to kiepsko. Mam nadzieje że Alien'a V tak nie spaprają