film zapowiadany i mocno rozdmuchany przed premierom, a wyszło w sumie bez fajerwerków. Spodziewałem sie więcej niebanalnych wątków w kierunku egzystencjalnym bądź rodzajowym , a tutaj mamy napierd...trochę rodem z 'Obcego 2', choć początek obiecujący i zapowiadał coś zgoła innego.
Scenariusz przypomina trochę ( mówiąc żargonem fizycznym:zamiast budowania twierdzenia na argumentach to dopasowuje sie argumenty do teorii sztucznie już stworzonej) tzn.wyczerpały sie tematy i skończyły pociągnięcia dalej obcego, więc postanowiono wrócić do źródła historii i wymyślono obcych kreatorów jako sprawdzów potworów z którymi walczyli ludzie w kolejnych częściach obcego. Temat chwytliwy i inspirujący, chociaż mało przekonujący w filmie niestety..
o moim ulubionym piłkarzu ( nie wspomne który) mówiono że 'tak samo dobrze gra z piłką jak i bez piłki'. No właśnie u Ridley'a dopóki jest akcja jest dobrze, a gdy akcja zwalnia w przeciwieństwie do np. 1 i 3 cześci obcego zwyczajnie wieje nudą: dialogi są sztampowe, bohaterowie mało wyraziści i nieprzekonywujący. Aktorstwo no cóż drewniane w wyniku słabej obsady na czele z Naomi Rapace której brakuje polotu i charyzmy w przeciwieństwie do Elen Ripley. Logan Green z zupełnie innej bajki totalnie irytujący. Zupełnie bez wyrazu Theron i Pearce( tym bardziej że są to aktorzy uznani). Absolutnie zaskakuje, winduje film na inny poziom rewelacyjny Fassbender, bez niego nie było by to..
Jeśli będzie kontynuacja Prometeusza, to ciężkie zadanie Scott musi zbalansować tzn uważać by nie zrobić z tego tępej strzelnianki s-f bez klimatu, oraz rozprawki o początkach ludzkości z której wieje kiczem, banalnością czy groteską. Choć pytanie postawione na koniec przez Naomi jest intrygujące i czekam jaką otrzymam odpowiedź;) trzymam kciuki bo lubie i szanuje tego reżysera!
podsumowując od strony wizualnej jest naprawde świetnie ale scenariusz i inne mankamenty opisane powyżej sprawiają, że nie mogę nazwać tego filmu arcydziełem lub rewelacyjnym, z dużej chmury średni deszcz...
a mówiąc, bo gdzieś widziałem opinię, że ten film bije "Gladiatora" jest komedią samą w sobie:)
Oby zagrali mu marsza na pogrzebie, jak najszybciej musi się skończyć ta epoka pełna fałszu, współczesnej propagandy w skali swiatowej i szantażu terroryzmem, przez mocarstwa, począwszy od afery stulecia WTC, a kończąc na Smoleńsku ;)) Co jeszcze zaoferuje oligarchia ? Stworzenie fałszywego kryzysu, było do przewidzenia ;))