miałem kiedyś kieszonkowe wydanie z Tashena, w formie pocztówek, wiele prac zostało wykorzystanych, wizualnie efekt w filmie jest piorunujący, bezcenne po tylu latach znów zobaczyć Gigera w kinie!
http://3.bp.blogspot.com/-he4Ns_xcnAA/UAxf_xZW3CI/AAAAAAAAIxA/0_Vj2KyXAAA/s1600/ hr_giger_wreck_III.jpg
http://2.bp.blogspot.com/-Oac75jA5GWE/UAxf1GLsnEI/AAAAAAAAIvo/Tv1x-yryr0k/s1600/ 20283.jpg
http://www.creepmachine.com/images/imgred/Pilot-by-giger-480x346.jpg
Mała pomyłka...co nie zmienia faktu że zachwyt Gigerem przy Prometeuszu to lekkie rozminięcie sie z jedynką)
pomyłką jest nachalne porównywanie genialnego filmu Prometeusz (nie ALIEN 5!) z tetralogią która już trąci myszką, Prometeusz to niewątpliwie tribute dla Gigera, nie wymagajmy żeby 72-letni Giger latał dla potrzeb filmu
Nikt z niczym nie porównuje.
Podziwiamy Gigera za film który współtworzył i nadał mu artystyczna wizję.
A nie za popłuczyny, z którymi nie ma nic wspólnego poza tym, że ktoś bazował na jego pomysłach.
"zachwyt Gigerem przy Prometeuszu to lekkie rozminięcie sie z jedynką"
porównujesz z "jedynką"
Nie....daje ci do zrozumienia, że rozminąłeś się w czasie ze swoim zachwytem.To przy jedynce pracował Giger.
Z Prometeuszem nie ma nic wspólnego poza bardziej lub mniej udanym powielaniem jego pomysłów.