Zagadka pod tytułem ‘geneza Aliena’ zostanie rozwiązana w Prequelu PROMETHEUS .
Euforia przed seansem czuję przypływ adrenaliny , poznam motywy Weylanda wszystko
w reżyserii protoplasty Scott’a na mrocznych obrazach Geigera! ….…. FAKIN SZIT! Co to
k**da miało być!?
Na dzień dobry historia w czasie 2084 , para naukowców ( Elizabeth, Charlie ) chodząc
po szkockich górach napotyka jaskinię w której Liz widzi malowidło , na ścianach
namalowane freski „osadników” wpatrzonych w latające talerze , talerze te to układ
planetarny w odległej galaktyce który posiada własne słońce oraz księżyc . Podobne
malowidła naukowcy zaobserwowali u Azteków, Majów, Egipcjan , Mezopotamii …
łerewer no oszalałem .
Rok 2094 statek PROMETHEUS
Przebudzenie po hibernacji - pierwsza szefa załogi Vickers ( Theron ) w filmie ma około
czterdzieści kilka lat (wygląda zjawiskowo – jest realizm nie ma co) następnie pozostała
częśc załogi .
Vickers niczym generał w luftwaffe przedstawia załogantom nagranie hologramowe ,
większość nie ma pojęcia „ o co kaman „ ( są tam dla pieniedzy ) w wizualizacji
pomagają naukowcy którzy oznajmiają radosną nowinę że rozkminili zagadkę jaką
człowiek zadaje sobie od zarania dziejów ! Tak to jednak te freski tworzące układ
planetarny doprowadzą nas do nomenklatura z filmu „ INŻYNIERÓW „ - naszych twórców
.
Załoga zwariowała , brak pytań – i teraz uwaga ONI w to uwierzyli ( albo inaczej to
rozkminiali polecieli w rejs z debilami i dostaną za to kasę ).
Lądowanie na obcej planecie:
Pilot o wdzięcznym imieniu Janek ( oczywiście czarnoskóry ) po wynalezieniu lądowiska
przez naukowca o sokolim oku ( Charliego ) ląduje bezpośrednio na czuja obok
wielkiego monumentalno-górzystego wzniesienia .
Większość ekipy dokładnie się tam wybiera posiadają sondy chow-chow które szczekają
tworząc trójwymiarowe bitmapy obszarów bezpośrednio skalując przekazując również do
komputera na PROMETHEUSHU -- NIESAMOWITE!
Osobna kwestia David ( Fassenberger ) oczywiście AI jak z późniejszych wersji ma
uknuty cel prowadząc wszystkich w pułapkę pole z nabojami do moździerzy , w środku
oczywiście wszyscy zdejmują hełmy oddychają niczym w komorze tlenowej , Pier….
2jka śmiałków oznajmia że „sobie idzie” WTF!?
Burza:
Janek po 15 minutach informuje wszystkich że zbliża się burza i trzeba wracać , o dziwo
wszyscy wracają ale jak to musi być i tak znajdzie się 2 śmiałków którzy wcześniej sobie
poszło – zostają żyjątka w następny dzień zabijają tryskając w międzyczasie kwasem
paląc wszystko na swojej drodze .
W środku natomiast cała ekipa już powróciła , David ( zabrał jeden z naboi
moździerzowych wyciąga z niego eliksir ) podaje Naukowcowi alkohol nalewając kroplę
eliksiru – no to na zdrowie!
Rzecz wiadoma Charlie + Elizabeth współżyją Liz zostaje zarażona przez Charliego .
Dzień następny załoga idzie szukać 2 śmiałków , widząc ich nieżyjących próbują wracać ,
zarażony Charlie umiera gdyż zmienia się w coś w dodatku zostaje podpalony przez
Vickers .
Pobudka:
Liz budzi się na stole , David oznajmia że jest w 3 miesiącu ciąży . Ucieka do magicznej
maszyny dla mężczyzn robi sobie operację wyciąga za pomocą maszyny swoje dziecko o
dziwo jest to stwór przypominający małego rekina połączonego z kałamarnicą .. grubo .
W końcówce okazuje się jednak że Weyland ciągle żyje i prawde poznaje Liz Vickers
okazuje się być jego córką i idą na spotaknie z inteligentnym jedynym ocalałym
„INŻYNIEREM” .
Oczywiście prawie wszyscy giną ponieważ David źle coś powiedział , Liz jak zwykle
przeżyła obrazy nabierają realnych kształtów z Geigera i w moich oczach ukazuje się I
wsza scena z „ Alien 8 pasażer nostromo „ – to był dobry moment .
Efekty specjalne wizualne wszystko na + muzyka również
Cała reszta jest NIE DO PRZYJĘCIA , szkoda bo jestem fanem całej trylogii dlatego też
muszę napisać taką formę dezaprobaty do tego Prequela :C , szkoda EUFORII nie było
David się machnął tłumaczeniu i zamiast "witaj, o stwórco" powiedział "twoja stara to xenomorph". Każdy by takiemu łeb urwał, inżynier też człowiek (potwierdzone DNA).
Nie zrozumiałeś jednej podstawowej rzeczy, to nie jest prequel. Występują podobieństwa ponieważ film jest osadzony w tym samym uniwersum, jednak nie ma powiązania fabularnego.
Tak więc cały Twój wywód można o kant dupy rozbić.
Poniekąd podziwiam i gratuluję doskonale wydanych 20-stu paru dych .
Owszem jest to prequel wszędzie masz nawiązania scena końcowa jak "inżynier siada na tron" w jakim ułożeniu jest rozbity statek , jak na końcu wyłania się z inżyniera królowa .
Faktycznie nie zrozumiałem nic , ponieważ Ridley nakręcił to tak żeby nihill novi , poza tym chwalenie się na prawo i lewo jak to czerpał z motywów Geigera naprawdę miało sens , jestem fanem całej serii dlatego też nie omieszkałem przedstawić swoich odczuć jako widz nie będę wzdychał robił " ochy i achy " do filmu który jest słaby i który w żaden sposób nie wykorzystał wspaniałego potencjału jest to zrąbana produkcja .
I pozdrawiam serdecznie znawców którzy faktycznie obejrzeli mnóstwo filmów.
"Owszem jest to prequel wszędzie masz nawiązania scena końcowa jak "inżynier siada na tron" w jakim ułożeniu jest rozbity statek , jak na końcu wyłania się z inżyniera królowa . "
a) Akcja dzieje się na innej planecie/księżycu, tak czy inaczej nie jest to TA SAMA LOKALIZACJA, nie możliwe jest zatem aby był to TEN SAM STATEK.
b) Jak _MG_ ładnie napisał, to nie jest żadna królowa tylko deacon, królowa pojawia się w sequelu i jest to wymysł Camerona.
Tak więc przyjmij do wiadomości, że prequel to nie jest. Są nawiązania, ale nie ma powiązania fabularnego. Jeśli nie jesteś w stanie odróżnić jednego od drugiego to już Twój problem.
dokładnie. recenzja ciekawie napisana a raczej opinia niestety całkowicie subiektywna i pogubiona ale przecież masz do niej prawo. ja dałem 8/10 bo uważam ,że to dobry film i must c dla wielbiciela alienów
Nie przejmuj się "bystrzakami",którzy uważają że to nie prequel.Nawiązana dla wszystkich czytelne po wycofaniu się przez R.S. z przyczyn jak sądzę skaszanionego scenariusza, dla nich przestały być zauważalne)))
Wskaż jakieś powiązania fabularne "bystrzaku", a nie tutaj szczekasz od rana do wieczora ;)
dokładnie - wuf wuf. skaszaniony scenariusz, też niezłe. film jest naprawdę dobry a Ty jesteś bardziej subiektywny niż moja była dupa
Ale obiektywnie rzecz ujmując zlała cie?Pewnie zła, bo oceniła cie subiektywnie.A powinna obiektywnie.Ale czy byś się wybronił przy tej toporności)))))))))))
Tak jak ci napisałem...jest tu element,który nawet jakby się potknął o takie nawiązania to ich nie zauważy.Mordę jak w łajno trzeba im wsadzić...a i tak nie zauważą smrodu))))))))))))))))))))
Ale Ty Marku uporczywie szukasz poparcia u innych ludzi, większość jednak dostrzega jaki z Ciebie "geniusz" i jesteś olewany, a łajno to Ty masz Mareczku zamiast mózgu.
kolega pankracy troszeczke poszalała ale faktem jest że bystrzacha z ciebie Mareczku, bystrzacha. Twój jedyny argument to zasłyszane opinie prasowe jakie są o kant bo film ogląda się dla oglądania filmu a nie potwierdzenia dziennikarskiej paplaniny. bystrzacha bez kitu
Dawno nie czytałem tak wyważonej opinii.Film jak się ogląda tak się ogląda.Brawo.A opinie czy zasłyszane tu czy tam są nic nie warte.
To w sumie po obejrzeniu to prequel czy nie??Miszczu ciętego czegoś tam)
kolego, to co napisałeś wcześniej jest przykładem na to ,że aby nie wywoływać Twojej złości a spróbować skupić się na filmie to trzeba bardzo prostym neutralnym językiem pisać. Szczekasz.
Jedziesz film to napisz sensowne argumenty.
Nie potrafisz zachować swojego subiektywizmu na poziomie to zipper na dzióbek i tyle.
Podirytowały Cie jakieś słowa? Wziąłem je z Twoich postów.
Wybacz ale zaczepnych postów jakie nic nie wnoszą, nie mam w zwyczaju kontynuować.
Zaczynasz ze mną "korespondować" to może sam zacznij.Farmazonisz coś o subiektywizmie,który u ciebie jest zarzutem,a do którego każdy ma prawo i jest bliższy prawdzie niż przypisywanie sobie obiektywizmu w ocenie.I obsmarowujesz pośladki dziewczętom ,które miały pecha się z tobą zadać.A może to o twoją pasywność chodziło.Myślałeś o tym?
Chciałem użyć słowa debil ale to mimo wszystko zbyt obraźliwe. Cymbał. Tylko tak mogę skomentować Twój brak umiejętności czytania. Naucz się czytać a potem uwalniaj swój jadowity jęzor.
Dla Twojej wiedzy malutki chłopczyku, nikt nie jest obiektywny ale jak to napisałeś każdy ma prawo do swojej opinii. Natomiast przekonywanie do swojej opinii w twoim stylu uważam za faux pas. W przeciwieństwie do ciebie (szanuję każdego członka rozmowy) przeczytałem bardzo dokładnie co napisałeś ,żeby nie robić z siebie trolla jakiego ty z siebie robisz. PS: Renia w domu ?
Misiu słodziutki.A czym się różnisz w zawartości i rzeczowości dyskusji o filmie?
Zawstydź mnie))))
Jak na razie cuchniesz impotencją.Byłe dziewczę coś ci o tym mówiło?Niedobre i subiektywne.
P.s.:uwielbiam u takich pacanów jak ty ten bełkot, a następnie zarzut nieumiejętności czytania za zrozumieniem czy czytania jak w twoim przypadku
jeżeli nie przeczytałeś jeszcze raz mojego posta na jakiego odpowiedziałeś a potem swojej odpowiedzi na niego to marnujesz mój czas.
dodatki jakimi mnie tu raczysz w ogóle mnie nie ruszają, pisz do woli
Misiu? - nie dzięki ale jestem tolerancyjny.
na razie widzę tutaj tylko jednego pacana i impotenta - niestety umysłowego.
No i widzisz.Oprotestowałeś pyskówkę...pyskówką.
Nie pisz o impotencji, o zrozumieniu też nie.O swoich subiektywnych jak to piszesz "dupach" może też nie... śmieszne to i żałosne.
O filmie coś napisz))))))Skup się. I z sensem.Nie spisałem cie jeszcze na straty.Czekam.
W końcu sam mi zarzuciłeś rozminięcie z tematem.A jak się jest piewcą pewnych idei to od siebie by wypadało zacząć.
A muszę ci przyznać,że bardzo ciekaw jestem twojej opinii))))))))))))))))))))
napisałem swoje zdanie o filmie. potem zacząłeś sie pruć jak niedorozwinięty.
jeżeli nie byłeś w statnie z tego nic wyczytać to baw się dalej w hatera.
w ogóle nie powinienem wdawać sie w dyskusję z taboretem przeciez to abstrakacja :)
Oprócz tego, że pomylił mu się prequel z filmem osadzonym w tym samym uniwersum.
No i co mnie to obchodzi? Co za różnica czy to prequel czy srequel? Oglądałem aliena, obejrzałem to, widzę podobieństwa. Nic mnie nie interesuje co się dzieje poza filmem, żadne teorie i wytłumaczenia, oglądam dzieło, nie potrzebuję tłumaczenia artysty o co w nim chodzi. Jeżeli artysta musi naokoło tłumaczyć dlaczego tak a nie srak to znaczy, że coś jest do d*py.
Tu też popisałeś się jak ta lala. Gówniany obserwator/dziennikarz napisał że to prequel i powymieniał jego "wpadki". Ty po takim artykule poszedłeś to zobaczyć.
Bzdury piszesz, które z brudnego palucha ssiesz.
Nie przeczytałem takiego artykułu i gie mnie obchodziło czy to prequel czy srequel.
Dopiero po obejrzeniu, i nawiązaniach do jedynki,które wbrew zdrowemu rozsądkowi są negowane,skłoniłem się do poglądu, że to prequel.
Wiesz *pankracy7 , reżyser sam będie się wycofywał teorii fakty były takie że media apowiadały szumnie że ma być to prequel ... łerewer Scott się skompromitował , w jakim celu powinien tworzyć taką historię ? Przecież to strata absolutna potencjału , ja mam takie zdanie a nie inne połowa myślących ludi ma podobne , nie mam amiaru podniecać się formą która jest bardzo słaba , fabuła nie trzymała się kupy , wszystko było zrobione na odczep , roumiem że nawet jak 50% obrazów pasuje do Aliena to i tak na siłę nie jest to powiązane WTF?
Jeśli ludzie będą uważać tak jak ty to obrażają swoją inteligencję ponieważ dają się oszukiwać , no i co teraz powstał deacon i Ridley robi sobie seaquel 1,2,3, aż po +x dojdzie do wytłumaczenia wsystkich zagadek to jest chore.
"Jeśli ludzie będą uważać tak jak ty to obrażają swoją inteligencję ponieważ dają się oszukiwać "
Jeśli już wspominasz o inteligencji, to jednym z jej przejawów jest umiejętność czytania ze zrozumieniem.
", roumiem że nawet jak 50% obrazów pasuje do Aliena to i tak na siłę nie jest to powiązane WTF? "
Ty właśnie nie rozumiesz, masz problem z ogarnięciem prostego tekstu, skoro filmy są osadzone w tym samym uniwersum, to naturalne jest, że będą występować elementy wspólne. Tak jak np. w filmach fantasy często pojawia się magia, orki, trolle itp. tak tutaj pojawią się alien, SJ oraz statek kosmiczny. To właśnie je łączy, nie jest to jednak prequel. Fabuła jednego i drugiego nie jest powiązana. Tę "subtelną" różnicę próbuję Ci już od jakiegoś czasu uzmysłowić.
1.Twórcy mówili że jeśli powstanie druga część prometeusza to raczej wogóle pominą wątek Aliena który był tylko dodatkiem dla fanów uniwersum.
2.Alien1 i prometeusz dzieją się w tym samym uniwersum(masz te same rasy, świat, planety) i tylko tym są powiązane a nie fabularnie.
3. Jaj na statku który odnalazła załoga nostromo nie złożyła tam żadna królowa, zostały tam załadowane przez space jokeyów jako ładunek broni biologicznej, potem ten statek lecąc z jakąś misją się rozbił a miało to miejsce miliony lat przed filmem prometeusz.
4.Deacon to zupełnie inny rodzaj obcego który nie ma powiązania z serią alien.
ta grubo pojechane, brzydko pfuj, nie ładnie. czuje się obrażony. mam nawet ochotę powiedzieć Ci brzydko
"Prometeusz 102" - to jest film typu soft-porno i postquel "Czterech Pancernych i Psa". Ridley musiał oglądać ten polski serial. Dlatego dał kapitanowi na imię Yanek, który sterował załogą i ruchał baby w czasie misji.
Straszne dno.
Oto twój poziom intelektualny. Przybyłeś, nie gadasz na temat, teraz się kłócisz. Zaraz ci zablokuje te twoje wypociny.
Człowieku na temat tego filmu już tyle się nagadałem że głowa boli. Podobnie jak ty byłem na początku zawiedziony filmem i jego gorącym przeciwnikiem ponieważ się spodziewałem się czegoś zupełnie innego mianowicie biegającego tu i uwdzie Xenomorpha polującego na ludzi. Zmienilem zdanie kiedy się okazało że to jest film jedynie w universu Aliena i nie mac nic wspólnego z sagą Alien ,zobaczyłem w nim coś (oglądają go drugi raz w kinie)czego wy do tej pory nie widzicie i nie rozumiecie-jego przekaz. Po co mam co kolwiek pisać, tłumaczyć, przekonywać na temat tego fimu skoro i tak dalej będziesz tkwił uparcie przy swoim. Mam dość głupich rozmów z gówniarzami z wystającymi glutami z nosa, uważających się za wielkich krytyków filmowych. Ten film to jeden z najleprzych filmów s-f można powiedzieć przełomowy a stanie się tak z chwilą kiedy pojawią się kolejne 2 części(1 będzie odnosić się do drugiej natomiast 3 część złączy wszystko w całość) Wtedy pierwsza częsc prometeusza nie będzie głupia, z dziurami w scenariuszu, brakiem logiki, kiepską grą aktorską, latającym rogalem i non sensem tylko Arcydziełem.
Ale mi to obojętne czy jest prequelem czy nie. Mi chodzi o to że film ma bardzo dużo błędów, mało dopracowany scenariusz i postacie bez charakterów. Na razie ten film jest do dupy, jak będą następne i odpowiedzą na pytania w tej może coś z tego będzie.
Akurat postacie w tym filmie są świetnie zarysowane i pamięta się o nich, w przeciwieństwie do np. bezpłciowej ekipy z Aliens, gdzie tylko trójkę głównych bohaterów i androida dało się polubić.
Nie da się kogoś przekonać, każdy ma swój gust i wyrobione zdanie na temat filmu. Za wielkiego krytyka to się uważa 0wner2 czego można się dowiedzieć w jego opisie.