Scenariusz momentami ma dziury i nielogiczności (największa - moim zdaniem - to wpadka z maszyną "operującą" przystosowaną tylko dla mężczyzny, choć znajduje się w kajucie przeznaczonej specjalnie dla kobiety; drażni też zbyt duża niefrasobliwość "naukowców" eksplorujących obcą planetę). Mimo wszystko nie przeszkadzały mi one w seansie i koniec końców postanowiłem je bezczelnie zignorować. :D

Przerost formy nad treścią.

Chodzi Ci o film, czy o moje posty?

A czy widnieje tam twój nick bądź też twoje imię i nazwisko ?

Nie bądź taki mądry bo Cie z tyłu zabraknie

Proszę nie w.....j się między wódkę , a zakąskę i nie pracuj za adwokata.
Intelekt kolego nie trzeba mieć wielu uczelni i dyplomów żeby go mieć.

to forum, jak chesz prywatnie to pisz mu na email.

Akurat takie lakoniczne stwierdzenia, jak to Twoje można interpretować w różny sposób. Nieważne. Koniec wątku.

Oczywiście że chodziło mi o post.

Myślę że kajutka była tak naprawdę dla dziadka czego Vickers prawdopodobnie nie wiedziała.

Dokładnie w razie problemów.

Ale on miał odosobniony pokład dla siebie wraz z ochroną co on tam miał jeszcze poza miejscem tego nie wiemy.

Myślę, że ta maszyna niekoniecznie jest wpadką, film ma gorsze. Fakt, że była ona przeznaczona dla mężczyzny może przecież stanowić jakiś trop w kwestii padającej w filmie, czy Vickers (Theron) nie jest aby czasem androidem. A jej docelowym pacjentem mógł być właśnie Weyland. Ale to tylko taka teoria...

P.S. Swoją drogą ciekawe, czemu Weylanda zagrał tak stosunkowo młody aktor jak Guy Pearce? Czyżby kolejny prequel?;)

Polecam świetne materiały nt. "Prometeusza" w drugim numerze pisma "Filmowy. Magazyn do czytania" - wyjaśniły mi parę kwestii.

Jasne, film tak genialny, ze aby zrozumiec jak genialny trzeba poczytac gazete...

Racja, ten film nie jest arcydziełem, ale w swojej klasie (sci-fi, horror) jest bardzo dobry

Problem z tym filmem jest taki , że powinien być arcydziełem bo mamy technologię i możliwości roku 2010 a nie 1978-79.
Bo jego reżyser to Ridley Scott. Bo Alien z 1979 roku dawał świetny pomysł na film a to jest rzeczą ważniejszą od dzisiejszych możliwości kina , budżetu czy obsady. Wyszedł film tak i sobie , napędzony sentymentem takich jak ja widzów i reklamą.
Jak ktoś da mu ocenę poniżej 5 to przesadzi ale powiedzenie że jest bardzo dobry to chyba przesada.

Arcydzieło to 10, ja dałem 8-może jakbym nie był fanem gatunku dałbym 7. Po ocenach spodziewałem się słabszego filmu, z kina wyszedłem zadowolony. Oglądałem wszystkie części obcego, filmy takie jak horyzont zdarzeń, w stronę słońca, moon, pandorum i wiele innych z gatunku sci-fi, a mimo to dałem taką a nie inną ocenę.
Nie nudziłem sie na tym filmie jak na avatarze, na którym też byłem w kinie. A ocena tego filmu niżej niż "In time" to dla mnie totalne nieporozumienie.

Widzisz moim zdaniem te filmy które wymieniłeś coś ciekawego wniosły np.Pandorum i pierwsze minuty filmu kiedy widzisz ten statek i komunikat z ziemi.O "Prometuszu" myślałem że będzie crème de la crème najlepszy z serii ALIEN a wyszło tak sobie.Porównaj ten film np do Dystrykt 9 i Twoim zdaniem który jest lepszy ?

Prometeusz, choć Dystrykt 9 to bardzo dobry film. :)

Dobre 'stare' kino SF, 8-9pkt. wg. mojej skali. Fakt, że rzeczywiście pewne błędy logiczne, ale film bardzo mi się podobał. Piękne 'plenery',

UWAGA SPOJLER




statek załogi, jak i statek obcych. Świetnie zrobieni obcy - dostojnie.