ale nie mam w naturze kłamać. Prometeusz jest autentycznie słabym filmem (3/10)... Z taką obsadą, budżetem i nazwiskiem spodziewałem się po Scott'cie chociaż poprawnej produkcji. Tymczasem jest naprawdę słabo - a propos aktorów: Prometeusz uświadomił mnie, że jest tylko jedna kobieta, która sprawdziła się w roli niewiasty walczącej z przybyszami z kosmosu i pomimo sympatii i poświęcenia nie jest to Noomi Repace ;) Sigourney wróć (?)